Gdzieś w tle, jako postać drugoplanowa, przewijał się Hugh Laurie - epizodyczna postać Pana Palmera, którą zagrał zyskała sobie moją sympatię.
Kawał wymagałby włamania się do mojego mieszkania, użycia replik długiej broni oraz odesłania mnie w niebyt za pomocą zastrzyku.