" kiedyś dawała dyla do lasu i trzy dni biegała, po czym wracała do domu jakby nigdy nic. " U mnie sytuacja raz na miesiąc.
Zapach smażonej dziczyzny musiał roznieść się po lesie szybko, bo na miejscu zjawił się lis, a gdy zaczął posiłek... tak, zgadliście - jego też szlag ...