To znowu on?
To znowu on?
To znowu on?
To znowu on?
To znowu on?
To znowu on?
To znowu on?
A tak na poważnie: niebagatelną rolę odgrywa moja osobista fascynacja tematyką, sięgająca wielu lat wstecz, można nawet powiedzieć, że dzieciństwa.
Zobaczyłam, jak moja rodzicielka siada naprzeciwko mnie, patrzy zagadkowym wzrokiem i zaczyna mówić pewną historię… To była jak kraina, której nie chc...
Jakoś tak mnie wzięło już na ostateczną próbę i wyszło coś takiego : Wylałam miliony łez na te kartki przez te lata Nic się nie zmieniło, ciągle jes...
. – Zamki znowu szczęknęły, przy suficie migotliwym światłem zapłonęła osamotniona jarzeniówka.