Cały poobdzierany, łeb prawie oderwany kolebał się na resztkach mięśni i co rusz odbijał się od jednego ramienia.
Kilka osób w lesie, biegną, są osaczeni, strach, panika, krzyk, mgła, oddech: przyspieszony, ale miarowy, czarne Martensy, siekiera i skalpel ciemność...