Bogusław Linda podobno miał mieszkanie w Londynie, gdzie jeździł być jak normalny człowiek, bo go tam nikt nie znał.
Jedyną osobą z moich przyjaciół, która się ode mnie nie odwróciła po tym wypadku, była Linda.
Współpracował także z wieloma innymi artystami, między innymi z Bogusławem Lindą i Cezarym Ostrowskim.