Przyjechałam do domu i same miłe niespodzianki Czekały w skrzynce na list.
Ja wczoraj wróciłam z moich ferii, niestety co miłe szybko się kończy.
Jest dwie możliwości: 1.
Mam nadzieję, że nikt się nie pogniewa, jeśli zaczniemy już czytelnicze podsumowanie kwietnia :) U mnie kwiecień ma liczbę osiem, a kryje się pod nią...
Miłe zaskoczenie, nie ukrywam. 2.
"Śmierć pięknych saren" O.Pavel - perełka, od razu trafiła na listę ulubionych.