Kiedyś dużo pisałam i dostawałam listów, a teraz... siedzie się przed monitorem i wystukuje adres z małpą, to już nie wróci, niestety.
Krytyki dostaję mało, tak więc z deka przyzwyczajona nie jestem. dzięki wam to się zmieni.
@Bezimiennaa - jeżeli książki są wysyłane listem poleconym lub zwykłym, a są one dość spore, to listonosz nie ma obowiązku pobierać je z poczty.
Też mogłabym opublikować tutaj fragment jakiegoś listu,bo takie moje prawo, ale wiesz, jakoś kultura osobista mi na to nie pozwala.