Ja wiem, że masz córki, co czyni sytuację jeszcze trudniejszą, ale czasami lepiej jest, gdy dzieci nie są z obojgiem rodziców, niż gdy mają patrzeć na...
– krzyknąłem. – Zaraz to taka duża bakteria. – Zamki znowu szczęknęły, przy suficie migotliwym światłem zapłonęła osamotniona jarzeniówka.