I tak grzmiał dobrych parę minut, co w gruncie rzeczy nawet mnie rozśmieszyło.
. – Że też się ludziom w taki upał drałować chce… – Nie, nie turysta, samochód mi się zepsuł – wyjaśnił pośpiesznie Konrad. – Przepraszam bardzo – się...
Gdy każdy będzie miał równy dostęp do dóbr, do możliwości zapracowania na te dobra.
Tak więc rodzicom udało się przekonać Nafaia, że pozostanie u matki wyjdzie mu na dobre.
Nie rozumiałem ostatnich dwóch zdań, za to świetnie rozumiałem, że zaczynała się zabawa w dobrego i złego policjanta.