Nasz Diego często siada obok swojego koryta i "śpiewa" rzewne rosyjskie romanse.
Mam wrażenie, że dziś do książki większość autorów "samozwańców" siada ot tak - zamiast traktować pisanie (o tym niestety zbyt często się zapomina) ja...
Po prawie pół roku, od naszej pierwszej randki, byłam w nim zakochana po uszy.