Konrad w milczeniu palił papierosa. – Wiem, że dla ciebie jest to trudna decyzja, nieporównywalnie trudniejsza niż dla mnie, ale mnie też nie jest łat...
Lady Sybilla, księżna wdowa Suersenu, odchyliła się na oparcie wysokiego krzesła.
Jeden z kolegów był o dwa lub trzy lata starszy i wprowadzał nas w tajniki gry „w noża”, co polegało na rzucaniu nożem w ziemię i zakreślaniu odpowied...
Nagle przemknęło mi przez myśl pytanie, dlaczego w tym miejscu nie palą się latarnie.
A Lichotka swoje lata już ma, dbać o nią trzeba, tu gwóźdź wbić, tam deskę wymienić… Nie żeby zaraz rudera, o nie!