Dzisiaj fragment kolejnego opowiadania: Jakub Ćwiek – Bajka o trybach i powrotach Franek szedł ulicą pomiędzy dwoma metalowymi ludźmi.
Ruszyłem palcem i, Bogu dziękować, zobaczyłem wątły płomyczek.
Weź sobie dwadzieścia próbówek i napełnij tymi kwasami i zasadami – wskazała palcem na kilka litrowych słoików. – Potem patrz na tablice rozpuszczalno...
Przez chwilę, widząc Elemaka z powrotem w domu, słysząc, jak mówi o przypuszczalnym zabiciu człowieka podczas podróży, Nafai zapomniał, że jest mu zim...