A tam na stole do segregowania listów leżał... kolejny metalowy człowiek, też w skórzanym płaszczu.
Dla mnie listy ojca były najciekawszą lekturą mojego dzieciństwa i pamiętam, jak poszłam do swojego pokoju, by skakać z radości, gdy matka oznajmiła m...
Na prawo – też las, liściasty, sądząc po liściach.
Niestety, podczas wojny listy docierały rzadko, raz na kilka miesięcy.
WSTĘPU TYTUŁEM: Był sobie raz pan George Lucas - reżyser filmowy (dobry znajomy zresztą pana Stevena Spielberga) i pewnego razu wymyślił sob...
Liście szumiały ulubioną kołysankę… Ciszę!