A było to tak...W dniu Święta Matki-byłam wtedy w drugiej klasie- zorganizowano w szkole uroczyste obchody.
A po czwarte…życie pisze scenariusze.
Książka (autora) z mojego dzieciństwa: Bezgrzeszne lata Kornela Makuszyńskiego 2.
Żywię nadzieję, że rozumie Pani, lady Sybillo, iż dalsze zwlekanie z zawarciem sojuszu między naszymi rodzinami jest niedopuszczalne.
No, czyli w zasadzie dwie, bo i Wałęsa, i nasz miłościwie panujący, a więc zarówno stary, jak i obecny prezydent.