Książki słabo oceniane, po których recenzenci jeżdżą jak na łysych samicach konia (tak ładniej) okupują szczyty list sprzedaży i popularności.
To była prawda; Nafai, usłyszawszy to wówczas, oblał się rumieńcem i kiedy teraz przypomniał to sobie, znów się zarumienił.
W zasadzie moja optyka pokrywa się z twoim pkt. 1.
Po pierwsze bardzo misie, że na liście książek pokazuje się informacja, że czegoś (na ogół ilości stron) w opisie brakuje żeby uzupełnić.
Część propozycji z tej listy została już zgłoszona wcześniej i spokojnie sobie czeka na realizację.
1. często po nich sięgam.