Historia moskita, którego pewnego dnia trafia strzała Amora ;-) Jestem w połowie i podoba mi się.
Zresztą, nie mam zamiaru tego roztrząsać, bo jak mnie trafi strzała amora, to się nie będę długo zastanawiać i nie raz pewnie plany pozmieniam ;)
na śniadanie, to w pewnym momencie po prostu odejdę od stołu i już do niego nie wrócę.
(Ale jeśli chcecie zapytać o coś, co się nie pojawiło w tym poście to piszcie śmiało - na pewno wśród nas jest ktoś, kto zna odpowiedź!)