Róża, Tomek i ja popatrzyliśmy na niego z sympatią, ale i z niejakim poczuciem wyższości.
Jestem wyczerpana fizycznie (trzy tygodnie za biurkiem), psychicznie (bo zwykle przeżywam książkę razem z bohaterami) i umysłowo (wierzcie mi, spamięt...