POtrzeba ogromnej pracy. [...]Po pierwsze, trzeba umieć rozumieć i akceptować.
Ogień w kominku szeleścił, górski wiatr syczał między szparami chaty.
Jestem pewien, że to robota naszego mordercy – spaprana, niedokończona, zupełnie jakby opuścił miejsce pracy w najważniejszym momencie.