Tylko to się dla nich liczyło, byłam tylko macicą...
. 😅 Pan Lucas mówiąc kolokwialnie miał "w kiszce" książki - dla niego liczyła się wizja filmowa.
Nikczemnik, zakradł się nocą do sypialni narzeczonej i powiedział nieszczęsnej, jakoby zapadł na wstydliwą chorobę, a białe wiedźmy nie chcą go leczyć...
Nie zabrzmiało to co prawda zbyt przekonująco, ale musiało wystarczyć.
To była prawda; Nafai, usłyszawszy to wówczas, oblał się rumieńcem i kiedy teraz przypomniał to sobie, znów się zarumienił.
Jednak za pustkami domów prawda wygląda zupełnie inaczej.