Podpity mąż wraca do mieszkania w środku nocy - otwiera cicho drzwi, zdejmuje buty i na palcach wkrada się do sypialni.
O tej porze nie przestrzeganie przepisów jest normą.
Wreszcie po tylu latach zbierania po dupie, karta się odwróciła.
Cmentarz, niemal opustoszały o tej porze dnia, był cichym azylem starej dzielnicy miasta.