Witajcie, mam problem z przypomnieniem sobie tytułu i autora książki, natomiast pamiętam fragment fabuły.
No ja nie wiem, może to kwestia perspektywy pokoleniowej, ale przecież lata dziewięćdziesiąte to były ledwo co ;) Żarty żartami, ale przyszło mi...
. - Te same metody działania, żadnych śladów.
– Dajcie mu się napić – rozkazał po chwili ten sam głos.
… Niewiele brakowało, aby zemściły się za obrazę i zesłały na Innuona taką samą wstydliwą przypadłość, o jakiej opowiadał narzeczonej.
Ale Nafai podsłuchał dość rozmów dorosłych, by wiedzieć, że ojciec rozmawiał w ten sposób z każdym z wyjątkiem samej Rasy.