Był sam.
Wojna powoli dobiegała końca a on, wzorem wszystkich Wielkich, pozostał na końcu sam, przelękniony i osaczony.
Wysoką postać, ale szczupłą, tak szczupłą, jakby była zbudowana z samych patyków.
Z danych, które otrzymaliśmy, jego ekipa trenowała właśnie w pobliskich górach, a on sam regularnie wracał do bazy, do swojej kobiety.
Ten sam ból co przed paroma godzinami.
To dlatego nie słyszała strzału, tylko sam krzyk.
To dlatego nie słyszała strzału, tylko sam krzyk.
To dlatego nie słyszała strzału, tylko sam krzyk.