Tak samo jak Vienna, wreszcie dorwałem drugi tom "Dziedzictwa".
Gotuję w ramach żałoby po kamionkowym garnku z powyższego posta (który to umarł w starciu z wichurą, która zerwała zabepieczenie z okna zmiatając wszy...
Gałęzie jodeł i świerków uginały się pod jego ciężarem aż do samej ziemi.