Na chwilę jego uwagę zaprzątnęła drobna nieregularność w szóstym wersie stronicy 19, która okazała sie jednak zwykłym chlapnięciem farby.
Ach, smutniejsza niż przed laty, Choć tak samo żółkną liście Więdną kwiaty I tak samo noc miesięczna Sieje jasność, smutek, ciszę I tak samo drze...
– panicz zerwał się na równe nogi. – To jest, żarty sobie stroisz?
. – Będzie miał dość czasu na cioteczki, partnerki i cały ten kram, kiedy sam zacznie o tym myśleć