Ostatnie lata w strefie bezpośredniego kontaktu z przedziwnu (mimo wysiłków pogranicze wciąż puchnie, w nasze głowy wlewa się wykrzywica).
Ich widok przypomniał mi, że jesteśmy w strefie rublowej. – Blease – zachęcił nas uprzejmie do picia kapitan. – Syrian tea very good – zapewnił nas z ...