Była wtedy paskudna, deszczowa jesień; zaczynała mnie łapać sezonowa depresja i z braku słońca siedziałam przez pół dnia pod żarówką :).
Są tylko dwie osoby, ktore czytają świeżutkie robocze wersje - moja Mama i moja Przyjaciółka Ania - pierwsza surowa korektorka moich tekstów.