Do mojej listy doszło: Hoffman A. - Dziadek do orzechów (1957)
O, w Borgiów jeszcze nie wgryzłam się na tyle, żeby dojść do tych kilku tytułów.
Dlatego właśnie proponuję albo wrócić do głównego wątku albo do obrzucania się błotem nawzajem (jeśli to lubicie), a wytykanie palcami książek sobie d...