Wyobraziłem sobie te krzyki tak bardzo, że w pewnej chwili zacząłem naprawdę je słyszeć.
Dookoła mnie dostrzegam zatopione domy, drzewa z bezlistnymi konarami, naczynia codziennego użytku już nikomu niesłużące.
Moje serce zaczęło bić mocniej, oddech stał się cięższy.