Na oknach jak co dnia wietrzyły się wielkie poduchy, przy straganach, w drzwiach sklepów i punktów usługowych stali kupcy wyczekujący klientów, wzdłuż...
Krew nadal sączyła się z jego rozprutej klatki piersiowej, światła odbijały się w tej wielkiej, ciemnej kałuży.
To ja mam dla Was fragment :-) "Zamach" Obudziliście się kiedyś, widząc przed sobą facetów w czarnych kominiarkach?