"Blaze" Kinga a ktoś inny "Jesienną miłość" Sparksa.
Zdecydowanie King, bo Sparksa nigdy w ręce nie miałam. 2.
Głos przypominający zgrzytanie zardzewiałego mechanizmu dochodził z prawej strony.
Znałam go już trzy lata i mogłam spodziewać się różnych odruchów z jego strony.