BIBLIOTEKA IDIOTYZMÓW

Pochodzi z książki Bielszy odcień śmierci Bernarda Miniera

Czynnik diabła Craiga Russella

"Patolog stwierdził, że dziewczyna zmarła w wyniku obrażeń wewnętrznych i wykrwawienia, które nastąpiło po śmierci"

Marcel Woźniak Powtórka

Blake CrouchPustkowia

Mieczysław Gorzka, Iluzja

To nie jest idiotyzm ale tekst jest po prostu przepiękny, wklejam dla potomnych :D

Gorzka, Iluzja

Jesoo... Widzę, że będę tu stałym gościem XD
Dawno temu i nie pamiętam gdzie, ale: "Niebo usrane gwiazdami".

To może teraz ja

* Hrabia był trakcyjnym mężczyzną
* Rozczarowanie tym przykrzejsze
* nie ma potrzeby wrażać się tak dosadnie
Skandal lady Laury

* ...z dokumentami, za które twój brat omal nie przypłacił śmiercią
* gotDubaów
Ocalić pannę May

* Jakby go przywoływany jej myślami.
* Weź się w ga nakazała sobie Grace
Odzyskać honor

* Oczy nagle stwardniały
Pośpieszny ślub

* Jacob nie miał wzglądu w jego myśli
* Frederick położył otwartą dłoń wierzchem ku górze dłoń, a inni ją nakryli
* ktoś, kto w żaden sposób nie potrafi przewidzieć przeszłości
Powrót lorda Bartletta

* Preston jechał odchyloną do tyłu głową
Przyjaciel z dzieciństwa

Wygrywają - "oczy nagle stwardniały" :D🏆

Reszta też nieźle idiotyczna :D

Właśnie zacząłem książkę, którą mógłbym tu zacząć przepisywać. Co kilka zdań takie kwiatki, że... Najgorsze jest to, że w opinii znowu będę musiał używać słów których nie ma w słowniku kulturalnych ludzi.

Nie jak tego nie napisze to chyba zejdę. To są dwie i pół strony z pierwszych dziesięciu stron tego "dzieła". Pierwsze sześć to przepisany jakiś chyba podręcznik motywacyjny i to Wam daruję.

"Miasto powoli znikało za moimi plecami. Szedłem zwyczajnym krokiem przed siebie, w nieznaną, ale mocno przyciągającą dal."
Czarodziejskie miasto, czarodziejska dorożka, czarodziejski dorożkarz. Abra makabra i znikło, dobrze że jego plecy to taki wnikliwy obserwator. Na szczęście szedł zwyczajnym krokiem i przed siebie, bo jakby tak psiejsko czarodziejsko pomykał i na dokładkę tyłem to nie wiem czy dałby tak radę wszystko zauważyć plecami.

"...nawet najmniejsze wątpliwości, które przez długie lata towarzyszyły mi gdzieś w głębi duszy, nagle zniknęły dzisiejszego poranka. Podejrzewałem, że zaginą wraz z pierwszym krokiem, ale zawsze znajdywałem jakieś wymówki i przyczyny..."
Zniknęły, a tak marzył, żeby dopiero pierwszy krok je przegnał precz, świnie z nich, co nie?

"Teraz nieuniknione i od dawna oczekiwane..."
Albo coś jest nieuniknione i wcale się na to nie czeka, bo wiadomo, że kiedyś dopadnie, albo nie możemy się czegoś doczekać co wcale nie jest pewne, że nadejdzie.

"Bywałem w tym miejscu sporo razy. Najczęściej z moją ukochaną kobietą podczas długich, szczęśliwych spacerów albo też sam, bądź z przyjaciółmi rowerami górskimi w poszukiwaniu adrenaliny"
Oj sporo, sporo. Ja nie wiem ale taki szczęśliwy spacer to musi być coś. Natomiast przyjaciół wśród rowerów górskich nie mam zbyt wielu, nie wiem jak Wy?

"Teraz przed oczami widziałem kobietę mojego życia, która dzisiaj rano otworzyła oczy z poczuciem, że właśnie się stało to, czego tak bardzo zawsze obawiała, ale w tym samym czasie wiedziała, że to nieuniknione.
Mama, a co ty tu robisz, że cię widzę przed oczami (pewnie okularami widział). Otworzyła z poczuciem, oczy oczywiście, bo jakby tak dajmy na to puszkę z mielonką, to ok. W tym samym czasie znaczy dziś rano zawsze czy z poczuciem, bo się zgubiłem?

"Pozostać przy zdrowym rozsądku pomoże jedynie świadomość, że nigdy nie przestaną Ją kochać i wiara w jak najbliższe spotkanie.
- Kocham cię - wyszeptałem po cichu."
Ja powoli tracę jakikolwiek rozsądek czytając to czegoś przez ktoś napisaną. I chyba wykrzyczę to po głośnemu. Zaś wiara może się obecnie skończyć mandatem za zbyt małą przestrzeń osobistą.

"Na siłę wyprowadziłem wyobraźnię z domu..."
A ta cholera obszczekała hydrant i nasikała na listonosza, chora jakaś.

"Spojrzałem na zegarek i przyspieszyłem, pogrążając się w życiu miasta.
Snułem się po jego ulicach wraz z innymi mieszkańcami."
Nie dość, że stronę temu opuścił już miasto, to nagle przyspieszył aby snuć się po mieszkańcach.

"...dziesiątki najróżniejszych melodii i piosenek rodzących się z mijających mnie telefonów komórkowych..."
Chyba go ten zdrowy rozsądek był i odszedł, pewnie z którymś z tych telefonów komórkowych rodzących melodie i piosenki na ulicy.

"Już na początku dnia przemęczyć nasze pracujące na około dziesięciu procent swojej możliwości móżdżki, a wrazz zachodem Słońca całkowicie i nieodwracalnie zwariować? Ha!!! Dzięki Bogu, stworzył nas rozumnie."
Ucz się końcówków na sto procent swojego jednego mózgu. Gościu łebski musiał być, pewnikiem temu Bóg mu dali na pierwsze.

"Dookoła migotały puste i zarówno przerażające spojrzenia ludzi wiecznie się śpieszących, na każdym kroku spotykane od dawna już normalne zachowanie - marudzenie - 'znowu te cholerne korki, znowu się spóźnię, znowu będę musiał słuchać szczekania szefa...' - nie budziło najmniejszego zainteresowania nawet u osoby, do której było skierowane."
Czy jest na sali jakiś ktoś, ktokolwiek, kto jest w stanie zrozumieć ten bełkot i go przetłumaczyć na chiński, przynajmniej wtedy będę wiedział czemu tego nie rozumiem.

"Albo po prostu ciche, kwaśne miny w pośpiechu spalające aż do samego filtru fajki, przecinając jezdnię w niedozwolonych miejscach"
Głośny, słodki Jezu kto to napisał, dlaczego to wydał i jak mu nie wstyd, niszczyć nawierzchnię jezdni gdziekolwiek.

Drodzy admini czy ja mogę zwrócić to coś, bo to nie jest powieść, to nie jest książka, to jest kuriozum. Potworność. Ja chciałby się również zapytać jak możecie patronować temu czemuś?
Ja przeczytam jeszcze kilka stron ale jak nic się nie zmieni to napiszę recenzję fragmentu, bo nie dam rady tego czytać.
Edit: Vladimir Osipov "Jutro nie nastąpi"

"Trzy gigantyczne rury, które widać było na tyłach budynku, wspinały się w dół po górskim zboczu."
Bielszy odcień śmierci B. Minier
?

"Servaz nie był znawcą koni, ale uznał, że nawet dla specjalisty Freedom musiał być wspaniałym okazem. "
j.w.
Czy to zdanie jest bez sensu, czy się czepiam?

"Nie chcę zdradzić mojego incognito"
(z natury się nie czepiam niskobudżetówek, ale tu juz musiałam...)

Sekret lorda Portmana - Mary Nichols

* "...akt zgonu kochanka jego matki na dwanaście miesięcy przed narodzinami Wulfrica..."
Zerwane zaręczyny lady Isabelli




Taka literówka która mnie rozbawiła 😂

Najnowszy urobek. Wszystko z: Izabela Janiszewska "Histeria"
„Bruno rozejrzał się uważnie, aż w końcu jego wzrok zatrzymał się na lesie, który jakby na żądanie zamruczał ponuro pozbawionymi liści kikutami drzew. (…) Wydawało mu się, że las również na niego patrzy.”
„Ich oczy spotkały się niespodziewanie, wywołując u niego przykre ukłucie pod żebrami.”
„Szukała w pracownicach stowarzyszenia jej oczu, ale twarze, na które patrzyła, wydawały jej się obce.”
cdn.

* Wybierał się do bata
* Man nadzieję
* [Amberton] wyskoczył z siodła
i mój faworyt:
* Siknęła głową
Dama w czerni

* doszedłby to tego
* karłówi
* katem oka
Rozterki lady Alex

Z "Gdziekolwiek spojrzysz" Jakuba Szamałka:
"Florian wyszedł spod prysznica, przetarł zaparowane lustro. Wciąż miał na oczach odciski po okularkach do pływania, wyglądał, jakby założył maskę kreskówkowego złoczyńcy "
Jak rozumiem miało być "wokół oczu", ale komu potrzebna redakcja ...

Jeszcze jedno kuriozum, tym razem turystyczne, z "Gdziekolwiek spojrzysz":

Jak oni wleźli pod ten biwak? Nie wiem, ale to nie mogły być udane wakacje ...

.

Spokojnie kończę sobie książkę, gdy wtem! :

A autor jeszcze dziękuje swojej redaktorce za niezwykłe wyczucie języka. Skisłem...

"Bękart ze Stambułu" wyd. Wydawnictwo Literackie 2010:
W kontekście ludobójstwa Ormian, turecka bohaterka pyta amerykańską ormiankę czy System Downa naprawdę tak bardzo nie lubi Turków...
Amerykański zespół o ormiańskich korzeniach nazywa się System of A Down - SOAD.

Ciekawe czy w nowym wydaniu jest to poprawione, bo tłumacz pozostał ten sam. Jeśli ktoś może to niech sprawdzi i da znać :) Dziękuję!

@Airain Ciekawe zagadnienie, ja bym obstawiał to pierwsze, ale kto tam wie co niemiaszkom chodziło po głowie :)

Zacząłem sobie dla przypomnienia czytać "Zieloną milę", a tam takie coś:
"Oprócz bawełny Detterick hodował kurczaki, a także kilka krów."

Edit. Mój błąd. Sprawdziłem. Tu niekoniecznie jest idiotyzm ;)

Czytam Magazyn Roba Harta. Na spokojnie, mózg z lekka zmęczony, gdy natrafiam na początek zdania:

I mam takie "hę?" Kim jest szpieżka? Po chwili załapałam...
Wiem, wiem, feminatywa i te sprawy, ale jakoś słabo to brzmi.

Opuściła na dół swój uroczy nosek i głęboko oddychała.
(Mariusz W. Kliszewski, Dobry od listopada)

Czy tylko mi to źle brzmi?

Wojciech Chmielarz odkrywa pojęcie czasoprzestrzeni w "Prostej sprawie":