Dobrze, że syryjski kapitan nie pogłębiał swojej wiedzy wojskowej na szkoleniach w Polsce, bo moglibyśmy zostać aresztowani.
A, że większość moich przyjaciół to ludzie lotnictwa, dostałem oprócz flaszek absyntu, kompasu i pióra, jako prezent: laurkę-bon, na szkolenie spadoch...