Kiedy nóż na gardle, to nauka jakimś magicznym sposobem lepiej wchodzi.
. – Widzisz, nauka nie poszła w las.
Chwytała go łapczywie, z rozpaczliwą determinacją, chociaż nazajutrz zapłaci za to utratą głosu i bolącą kulą w gardle.
Tomek przełknął ślinę raz, drugi, chciał po raz kolejny, gdyby nie suchość w gardle i zmęczone stresem jabłko Adama