Moja siostra - dla odmiany - jest wysoka, ale nie szalenczo.
W starej krakowskiej kamienicy, gdzie mieszkała moja Córka, też trzeba było w łazience wspiąć się na trzy stopnie, żeby zasiąść na kibelku.
Po kwadransie stał już na ulicy Miodowej przed dwupiętrową kamienicą oznaczoną numerem siódmym.