Dziękuję Wam za dobre chęci ale nie dam obciąć grzywki, Dzika mnie kiedyś leczyła i skończyło się na obciętym uchu, moim prywatnym uchu 😂 z tą piłą podejrzewam, że skończę bez czoła 😁
Edek mistrz fryzjerstwa! 😉 Ale myślę, że lepsze we fryzjerstwie są babeczki. Byłam u dwóch fryzjerów i to była pomyłka... ale może nie miałam szczęścia. Bo jakby tak trafić na takiego Edka...
Fredkowski: mój wuj miksuje miód z czosnkiem, pojada tego po łyżce przez całą jesień-zimę i twierdzi, że go to chroni przed przeziębieniem. Ale jak już się ma katar, to niewiele pomoże. Raczej inhalacja jakaś ziołowa.
Na kolację tym czosnkiem poprawiłam. A może wiecie jak zrobić dobrze szparagi zielone? Kupiłam i teraz myślę co by tu z nimi... może z miodem i z czosnkiem? Jakieś pomysły?
Harey, moje chwasty są pod kontrolą :D a na szparagi nic Ci niestety nie podpowiem, nie znoszę ich smaku i nigdy ich nie jem. Ale z czosnkiem możesz spróbować ;)
Cześć. Ja zawsze robię gotowane i polane masłem klarowanym z bułką tartą na chrupiąco, obok jajko sadzone, a jak dołożysz młode ziemniaczki to już w ogóle będzie pycha!
Miałam boczek, ale chciałam tak bezmięsnie. Następnym razem spróbuję. Dobra inspiracja. Szkoda, że nie można dostać gdzieś boczku roślinnego... albo takiej szynki parmeńskiej... 😋
Hej dziewczyny co byście zrobiły na moim miejscu jakby ktoś was obrażał bo macie puszystą masę a słowa iż to z choroby nie wbijają do łopetyny ? Jeszcze zachowanie szowinistyczne, samouwielbienie i skromność poza skalę. Ps to wyraził jeden przyszły autor książki ********
@ Oliwia_Antonina_Zalewska Niedawno wstawiałam tu mema: "Bo same kości nie udźwigną tak zajebistej osobowości jak ja!" No, więc tego... Olej kartofla, bo szkoda nerwów. Gość sam sobie robi czarny PR. A jak sama powiedziałaś: Marcel Grzelecki aspiruje do autorowania książkom. Karma to suka. Poczekamy...
Z choroby nie z choroby, nikogo nie powinna obchodzić cudza waga. Ja z kolei jestem od dziecka bardzo szczupła, ile się musiałam nasłuchać, to tylko ja wiem. A to, czy chora jestem, a to czy ja coś w ogóle jem, a ciocie się martwiły, że taka niepozorna męża sobie nie znajdę, bo chłop lubi jak babka ma na czym siedzieć i czym oddychać.
Znam to też tak miałam Ależ pani chuda <kobieta w kolejce> Ale chociaż się nie pocę < ja po spiorunowaniu owej pani wzrokiem> Może mistrzem riposty nie zostałam, ale mi ulżyło 😁
Nie czytać głupich poradników. Nie słuchać kretynów. Olać. Każdy z nas ma swoje niedostatki (nawet modelki) i niedostatki te mogą być ogromnymi plusami, albo ogromnymi minusami - zależnie od podejscia człowieka owe niedostatki (lub dostatki) posiadającego. Od 10 roku życia mam 177 wzrostu - teraz to nawet fajne jest, mogę sciągać słoiki z najwyższej półki ALe do 15stki to była tragedia - wyobraźcie sobie dzieweczkę lat 10 górującą nad resztą o jakieś 1,5 głowy... masakra - kompleksy mega sort. Moja siostra - dla odmiany - jest wysoka, ale nie szalenczo. I jest duza. W sensie objetosciowym. I nikt tego nie zauwaza, dopoki wyraznie tego nie powie, bo u niej kazdy kilogram to seks i wdziek. Pomimo tego ze waze polowe mniej i w centrymetrach mam jakies 2/3 jej obwodu - nie zmienia to faktu ze chcialabym sie zamienic. Naprawdę. Zatem - caly dowcip polega na zaakceptowaniu swojego wygladu (jakikolwiek by nie był) i przerobienie go na plusy. I nie sluchać idiotów :)
Oliwka, zgadzam się z dziewczynami. Kompletnie nie zwracać uwagi na takie zaczepki i zachowanie! To świadczy tylko o złej kulturze tego pana i chyba głupocie. A gdyby bardzo Ci jeszcze dokuczył to mów, skrzykne dziewczyny i ogolimy tego dziada!
Spokojnie, moje panie, bez nerwów. Nie żywić trolla. Poczekajmy spokojnie i przy okazji wydania książki autora i jemu wytknie się, hmm... niedostatki. Co myślę, że będzie najbardziej satysfakcjonujące dla wszystkich. I tym akcentem proponuję zakończyć temat.
Wesele nie zając nie ucieknie. Byłam 25 kwietnia na ślubie koleżanki i strasznie się cieszyłam, bo tydzień wcześniej zniesiono limity ludzi w kościele więc mogłam iść, a wesele będzie po pandemii.
Moja teściowa na sobotę zarządziła grilla i mam zrobić pieczarki do grillowania, takie co ostatnio. Myk w tym, że przepis tworzyłam "na winie" i za skarby sezamu nie pamiętam, co jako farszu nakładłam. :/
@Jagrys: przesłuchaj ewentualnych świadków, poszukaj dowodów (zdjęcie jakieś?..) Na odciski palców nie ma co liczyć, ale może odtworzysz wydarzenia. :D
