Monika

jeżeli chodzi o lektury to staram się podchodzić do nich z entuzjazmem, chociaż niektóre wydają się być naprawdę dobijające (tematyka, objętość książki, stylizacja językowa), jednakże większość lektur po mojej analizie i refleksji na ich temat jest naprawdę ciekawa. co nas do nich zniechęca? przymus.
czytam wszystkie lektury, raczej nie zdarza mi się bazować tylko na streszczeniach.
z lek...

staram się mieć chociaż jedną zakładkę kupioną ze względu na to, że mi się podoba ( na przykład pamiątka z wakacji, wycieczki), ale używam też tych dołączonych do książek. czasem, kiedy nie mam żadnej zakładki pod ręką, "roboczo" pełnią funkcję albo jakiś paragon czy kawałek kartki. później jednak zamieniam je na prawdziwą zakładkę :)

jestem przyzwyczajona do książek w miękkich okładkach ze względu na ergonomię oraz wagę (nie są jak cegły, książką w twardej okładce, np. Potopem, można kogoś zabić ;>).
okładka musi mnie przyciągnąć (lubię minimalizm), ale wpływu na ostateczną decyzję przeczytania książki nie ma za dużego. treść jest ważniejsza. przecież nie zrezygnuję z fajnej książki, bo ma według mnie brzydką okładkę ;)

łóżko, leżak przy basenie na wakacjach, ręcznik na plaży, autobus, korytarz szkolny po zakończeniu wszystkich zajęć ;)

kiedy mam doła, wybieram muzykę, która jeszcze bardziej mnie dołuje, nie tylko ze względu na melodię, co na tekst. jedna piosenka ma różne oblicza- wszystko zależy od tego, jak się czuję w tej chwili ;> np. utwór "Built to last" zespołu Melee potrafi być optymistyczny albo dołujący.

w centrum Nowego Jorku, w Starbucksie

@Potania: aj, jak ja chciałabym znów tam pojechać! ;)

a ja uczę się w liceum, o którym nawet nie myślałam, że tam będę. profil? powinnam być na medialnym, bo ciągnie mnie do dziennikarstwa, ale jestem na plastycznym.

"I wciąż ją kocham" Nicholasa Sparksa. popełniłam błąd, obejrzałam najpierw film xD

"Właściwie to nie była jeszcze na żadnej imprezie w Nowym Jorku"
"Jak to się zaczęło.Plotkara. Początek." Cecily von Ziegesar