Mimo tego, że pierwszy tom mnie jakoś szczególnie nie zachwycił, z radością sięgnęłam po kolejną książkę z serii Zwiadowców. Po „Ruinach Gorlanu” bardzo przywiązałam się do bohaterów i pragnęłam poznać ich dalsze przygody. „Płonący Most” tylko pogłębił sympatię, którą darzyłam Willa, Horace’a, Halta i Giliana. Właśnie od tego powinno się zacząć... Recenzja książki Zwiadowcy. Księga 2. Płonący most