Avatar @we.ronika

Weronika_c

@we.ronika
1 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj 11 dni temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
1 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 3 lat. Ostatnio tutaj 11 dni temu.

Cytaty

,,Ale każdy może sobie ponarzekać, prawda? Wszyscy muszą znaleźć jakieś ujście, bo inaczej można wybuchnąć z frustracji."
Jeżeli będę zajmował się tym, co myślą głupcy, nie będę miał czasu na to, o czym myślą ludzie inteligentni.
Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu
Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku
Jeśli chcesz odejść, to idź. Nie przeciągaj pożegnania, bo to męczące.
Przyjaźń poznaje się po tym, że nic nie może jej zawieść, a prawdziwą miłość po tym, że nic nie może jej zniszyć.
- Nie – odrzekł Mały Książę. – Szukam przyjaciół. Co znaczy „oswoić”?
- Jest to pojęcie zupełnie zapomniane – powiedział lis. – „Oswoić” znaczy „stworzyć więzy”.
- Stworzyć więzy?
- Oczywiście – powiedział lis. – Teraz jesteś dla mnie tylko małym chłopcem, podobnym do stu tysięcy małych chłopców. Nie potrzebuję ciebie. I ty mnie nie potrzebujesz. Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeżeli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować.
-Gdzie są ludzie? - zaczął Mały Książę. - Czuję się troche osamotniony w pustyni...
-Wśród ludzi jest się, także osamotnionym - rzekła żmija.
Idąc prosto przed siebie, nie można zajść daleko.
Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez.
Zastanawiam się - rzekł - czy gwiazdy świecą po to żeby każdy mógł pewnego dnia znaleźć swoją?
Jeżeli mówicie dorosłym: „Widziałem piękny dom z czerwonej cegły, z geranium w oknach i gołębiami na dachu” – nie potrafią sobie wyobrazić tego domu. Trzeba im powiedzieć: „Widziałem dom za sto tysięcy złotych”. Wtedy krzykną: „Jaki to piękny dom!”
- Proszę mi opowiedzieć o zamkach. Dlaczego kazała je pani zamontować?
Zastałam w mieszkaniu otwarte okno, uchylone drzwi, przekrzywione żaluzje. Niby nic wielkiego, lecz mimo to się zaniepokoiłam i nie potrafiłam sobie wmówić, że to tylko wiatr. Mój zdrowy rozsądek przypominał ducha - w jednej sekundzie był, w drugiej znikał. Całkowicie. Jakby rozpływał się w powietrzu. Zastanawiałam się, czy w domu nie ma tajemnych wejść i korytarzy, jak w starej nawiedzonej posiadłości. Czasem przyłapywałam się na szukaniu na ścianach i podłogach śladów po nieproszoych gościach, ale oczywiście nigdy ich nie znalazłam.
- Chciałam być bezpieczna.
- Czuła się pani zagrożona? Czyżby ktoś pani goził?
- Nie, nic podobnego. Przez większość czasu mieszkałam sama; to były wyłącznie środki ostrożności.
- Czy w ciągu ostatnich dni przed zaginięciem córki wydarzyło się coś dziwnego?
Pewnego razu pościel na moim łózku była skłębiona, jakby jakiś nadprzyrodzony gość ośmielił się w nim położyć pod moją nieobecność. Innego dnia po powrocie do domu zauważyłam, że lustro wisi krzywo. Czyżbym to sobie wyobraziła, czyżby moje postrzganie świata było zaburzone? Moja pierwsza myśl brzmiała: ,,Ktoś tu jest", ale dom był pusty, więc ją od siebie odsunęłam.
- Nic takiego sobie nie przypominam - mówię.
,,Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła".
© 2007 - 2024 nakanapie.pl