Tytuł zawsze mnie odpychał. Jednak wypożyczyłam książkę z biblioteki i... długo pozostawała na półce, zanim ostatecznie zdecydowałam się ją przeczytać. Już po pierwszym rozdziale karciłam się za to, że chciałam ją tak po prostu oddać, nie zapoznając się z nią. Fantastyczna, sentymentalna opowieść, do której z pewnością jeszcze w przyszłości wrócę.
Spodziewałam się zupełnej tragedii i nie mogłabym się mylić bardziej. Ku mojemu WIELKIEMU zaskoczeniu całkiem miło się czytało (pomijając kilka nużących/denerwujących postaci, wątków).
Mimo mojej sympatii do Sparksa, na początku podchodziłam do tej lektury z pewnym dystansem. Sięgając po tę książkę spodziewałam się czegoś banalnego, przewidywalnego i niezbyt interesującego. Jednak już po pierwszych rozdziałach doznałam pozytywnego zaskoczenia. Chociaż czegoś mi w niej brakowało, spodobała mi się historia Ronnie i specyficzny klim...