Zmasakrowała mnie. Na początku denerwowała mnie troche, nie mogłam się wczuć, miałam wrażenie, że to, co w niej najwazniejsze, gdzies mi umyka,przelatuje między palcami. Ale właśnie to, co najwazniejsze, trzeba wyczytac spomiędzy wersów. Im dalej brnęłam, tym bardziej mnie pochłaniała.Dowsłownie, jak jakaś chłonąca otchłań, której nie potrafię się ...