Za nami kolejna edycja Nocy Bibliotek. Ja zabrałam swoją rodzinkę do Leszna, gdzie nasza Miejska Biblioteka Publiczna zorganizowała naprawdę świetne atrakcje.
Przede wszystkim Noc Bibliotek ma za zadanie odczarować bibliotekę - zwłaszcza dla dzieci. W rozmowie z personelem dowiedziałam się, że w czytelni dla dzieci nie obowiązuje cisza, że panie uwielbiają jak jest gwar, tłok i zabawa. Podobno zawsze, gdy przychodzą wycieczki z okolicznych szkół, czy przedszkoli, wychowawcy pouczają dzieci o obowiązującej ciszy, ale też i nie zapominajmy o innych zakazach. Do takiego przybytku, gdzie się tylko siedzi sztywno, aż nie chce się przychodzić. Dlatego właśnie Noc Bibliotek ma pokazać dzieciom i ich rodzicom, że biblioteka to nie sztywny urząd. Tego wieczora było mnóstwo atrakcji, można było wcielić się w postać książkową min. Anię z Zielonego Wzgórza, Harrego Pottera, czy Herkulesa Poirot. Był świetny teatr cieni, poza tym było mnóstwo gier, zabaw i warsztatów! Na prawdę czapki z głów dla leszczyńskiej biblioteki, za organizację, czekam na kolejną edycję i myślę, że dzięki temu bibliotekę będziemy odwiedzać częściej!
W tym roku po raz pierwszy postanowiłam dokładnie liczyć i zapisywać ile książek czytam rocznie. Zawsze jak znajomi mnie pytali, ile książek rocznie czytam, wydawało mi się, że niedużo, tak około trzydziestu pięciu. W sierpniu przeczytałam sześćdziesiątą książkę. Ja się pytam jakim cudem....
No, ale post miał dotyczyć podsumowania sierpniowego, a sierpień to był czas mojego urlopu! Udało mi się przeczytać 10 książek: 1."Pozwól mi wrócić" B.A. Paris; 2."Harry Potter i Kamień Filozoficzny" J.K. Rowling; 3."Księga zepsucia" M. Podlewski; 4."Siedmiu mężów Evelyn Hugo" T. Jenkins Reid; 5."Oprawca Boży" E. Dębski; 6."Terry Pratchett życie i praca z magią w tle" C. Cabell; 7."Onyx and Ivory" M. Arnett; 8."Mroczne Wybrzeża" D.L. Jensen; 9."Zawiść" J. Gwynne"; 10."Szeptucha" K.Berenika-Miszczuk.
Gdybym miała wybrać trzy najlepsze, najbardziej według mnie godne uwagi pozycje to postawiłabym na "Księgę Zepsucia, "Zawiść" i "Szeptuchę" - wiadomo w duszy mi grają jednak klimaty fantasy.
Co było największym rozczarowaniem miesiąca? "Pozwól mi wrócić", po lekturze poprzedniej książki autorki "Za zamkniętymi drzwiami" oczekiwałam czegoś podobnego. Czekałam na fajerwerki i wielką bombę, a dostałam zakończenie, którego domyśliłam się już jakoś w połowie książki.
Ponadto męczyłam lekko pierwszą część przygód o Harrym Potterze. Jestem zdziwiona tym bardziej, że co jakiś czas robię sobie re-read całej serii. Mam do niej ogromny sentyment i za każdym razem ponownie czytając - nadal podobał mi się tak samo. Mimo to, tym razem nie zaiskrzyło.
A jak wygląda Wasze podsumowanie sierpnia? Piszcie śmiało w komentarzach!
Wakacje się kończą, niektórzy z Was szykują się do powrotu w szkolne ławki, innym kończy się długo wyczekiwany urlop. Podobno najczęściej Polacy wybierają kurs na morze, czas zatem na zestawienie Morskich Opowieści, które udało mi się przeczytać w te wakacje.
1.Zacznijmy od niesamowitej "Czarnej Bandery" Jacka Komudy. Komuda daje nam sześć niezwykle barwnych, niekiedy krwawych i brutalnych opowieści o piratach. Opowieści te, mimo że okraszone są solidna porcją magii, wierzeń i zabobonów, wydają się być dość realistyczne. Wszystko to za sprawą barwnego języka, opisów bitew, czy zachowań piratów. Wszystko to sprawia, że czujemy się jakbyśmy siedzimy w barze i słuchamy morskich opowieści zatwardziałego morskiego wilka. Uwielbiam niepowtarzalny styl pana Komudy, także tu daję 5/5 i polecam. 2.Kolejną pozycją godną polecenia, są "Mroczne Wybrzeża" Danielle L.Jensen. Z tą autorką spotkałam się już przy okazji lektury "Trylogii Klątwy" i muszę przyznać, że kolejny raz nie zawiodła. Dostajemy klasyczną opowieść z gatunku young adult, dodatkowo okraszoną fajną historią pełną bogów, tajemnic i skrywanych uczuć z solidną domieszką polityki i intryg. Autorka świetnie rozpisuje postaci i ich charaktery, wychodzą z tego całkiem zabawne sytuacje. Dla mnie 4/5 i jestem ciekawa jak się historia dalej rozkręci.
3. Ostatnią pozycją z morskich opowieści, po które sięgnęłam w te wakacje jest "WIedźma Morska" Sarah Henning. Przyznaję, że o ile opis książki mnie zaintrygował, na tym się skończyła moja ciekawość. Książka mnie w ogóle nie wciągnęła, a mając listę "do przeczytania" sięgającą przynajmniej Giewontu, postanowiłam nie zaprzątać sobie nią głowy. Nie dotarłam nawet do połowy, tak mnie ta książka wymęczyła. Postaci jakieś takie płytkie, bez charakteru, bez wyrazu. Nie wiem, mnie ta książka nie porwała, wydawała mi się absolutnie płytka. Tą książkę zostawię bez oceny póki co, bo być może kiedyś do niej wrócę i dam jej drugą szansę.
A Wy czytaliście jakieś morskie opowieści w tym roku? Piszcie w komentarzach!
Hej! Na imię mam Kasia i uwielbiam książki z gatunku fantasy. Pracuję jako specjalista ds. BHP - brzmi nudno, ale praca jest strasznie ciekawa i pełna wyzwań. Poza tym pochwalę się, że od dzisiaj jestem dumnym członkiem klubu recenzenta Na Kanapie. Zamierzam trochę więcej udzielać się tu na blogu, zobaczymy jak mi to pójdzie 😉
A jak jest z Wami? Prowadzicie blogi? Piszcie w komentarzach ⬇️