Avatar @Asamitt

@Asamitt

Bibliotekarz
99 obserwujących. 47 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 5 dni temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
99 obserwujących.
47 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 5 dni temu.
poniedziałek, 16 września 2024

Deszcze niespokojne

D E S Z C Z   J E S I E N N Y

Leopold Staff

 

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny

I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,

Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...

Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną

I światła szarego blask sączy się senny...

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

 

Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze

Na próżno czekały na słońca oblicze...

W dal poszły przez chmurną pustynię piaszczystą,

W dal ciemną, bezkresną, w dal szarą i mglistą...

Odziane w łachmany szat czarnej żałoby

Szukają ustronia na ciche swe groby,

A smutek cień kładzie na licu ich miodem...

Powolnym i długim wśród dżdżu korowodem

W dal idą na smutek i życie tułacze,

A z oczu im lecą łzy... Rozpacz tak płacze...

 

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny

I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,

Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...

Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną

I światła szarego blask sączy się senny...

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

 

Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny...

Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny...

Ktoś umarł... Kto? Próżno w pamięci swej grzebię...

Ktoś drogi... wszak byłem na jakimś pogrzebie...

Tak... Szczęście przyjść chciało, lecz mroków się zlękło.

Ktoś chciał mnie ukochać, lecz serce mu pękło,

Gdy poznał, że we mnie skrę roztlić chce próżno...

Zmarł nędzarz, nim ludzie go wsparli jałmużną...

Gdzieś pożar spopielił zagrodę wieśniaczą...

Spaliły się dzieci... Jak ludzie w krąg płaczą...

 

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny

I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,

Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...

Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną

I światła szarego blask sączy się senny...

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

 

Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie

I zmienił go w straszną, okropną pustelnię...

Z ponurym, na piersi zwieszonym szedł czołem

I kwiaty kwitnące przysypał popiołem,

Trawniki zarzucił bryłami kamienia

I posiał szał trwogi i śmierć przerażenia...

Aż, strwożon swym dziełem, brzemieniem ołowiu

Położył się na tym kamiennym pustkowiu,

By w piersi łkające przytłumić rozpacze,

I smutków potwornych płomienne łzy płacze...

 

To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny

I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,

Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...

Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną

I światła szarego blask sączy się senny...

O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...

 

 

 

Uwielbiam ten wiersz. Przynosi ukojenie, skłania do refleksji... Choć dziś, przy ulewach może też budzić niepokój.

× 14
Komentarze
@almos
@almos · 2 miesiące temu
Wiersz na czasie, niestety...
× 7
@Asamitt
@Asamitt · 2 miesiące temu
Niestety, w dzisiejszej sytuacji słowa Staffa sięgają drugiego dno. I mimo iż nostalgia, to jego monotonny rytm przerwa chaos za oknem.
× 5
@jatymyoni
@jatymyoni · 2 miesiące temu
Też uwielbiam ten wiersz i jest to jeden z nielicznych, które pamiętam. Na szczęście od dwóch dni nie pada, a zbiornik w Raciborzu uratuje moje miasto.
× 5
@Asamitt
@Asamitt · 2 miesiące temu
Mam nadzieję, że wszystko w porządku.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · 2 miesiące temu
Tak, ja mieszkam w takim miejscy, że żadna powódź mnie nie grozi. Natomiast w gminie zalało tereny wiejskie.