Mężczyzna, który poruszał się w niej kołysząc meblami, to sprawca, nie tylko orgazmu. Sprawca rozdzwonionych szklanek, uderzeń stołu o ścianę, zgrzytania nóżek od krzeseł. Sprawca dreszczy i - czegoś jeszcze.
- Nie przestawaj – szepcze oplatając go udami.
Przyciska mocniej, wsuwa język w jego wargi. Och! Jak on całuje! Kołyszą się razem, nie panując nad oddechem. Już nie słyszy spadających...