Jeśli chodzi o najlepszą książkę w 2010 roku, myślę, że to "Podążając za Panem" Grzegorza Kędziory. I pomysł ciekawy, i akcja niezła, a mimo, że "Podążając za Panem" ma wydźwięk bardzo religijny (ale z Piekarą nie ma absolutnie niczego wspólnego!!), to czyta się naprawdę nieźle. Po przeczytaniu wydawało mi się, że IQ podskoczyło mi o parę punktów :D