Avatar @Smok1125

@Smok1125

6 obserwujących. 1 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 13 minut temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
6 obserwujących.
1 obserwowanych.
Kanapowicz od 5 lat. Ostatnio tutaj 13 minut temu.
poniedziałek, 9 sierpnia 2021

Książki o smokach, które warto znać #1

Na samym wstępie dodam aby nie sugerować się moimi ocenami bądź recenzjami na tej stronie gdyż większa część z nich nie jest aktualna, korzystam z lubimyczytać.

 

Top 15 cykli o smokach.

Pomyślałem sobie, że napiszę bloga. Właśnie w tej chwili zobaczyłem, że na serwisie można tworzyć blogi. Dawno tutaj nie zaglądałem, więc trochę mnie ominęło, a że aktualnie jestem na wyjeździe wakacyjnym, a za oknem pada deszcz, dziwny przypadek, to mam czas, aby coś naskrobać. Nie będzie to typowa lista takich książek, układana w zależności od popularności danego cyklu, ani taka, jakie autor postu uważa za najlepsze, a taka, w których pierwsze miejsca zajmują książki, gdzie jest dużo smoków. Bo o to tutaj chodzi by w książce były smoki, a nie wrzucenie Hobbita na pierwsze miejsce, bo jest popularny, gdzie sam Smaug pojawia się w całej książce tylko na chwilę. Zawsze irytowały mnie takie topki/listy kiedy szukałem książek. 

Tutaj pragnę, jako miłośnik tych pięknych istot, napisać listę, która rzeczywiście będzie interesująca dla ludzi lubiących smoki, i co nieco spróbować coś dodać od siebie do wymienionych cykli. Dodatkowo taki wpis i mi się przyda przy polecaniu ludziom co czytać, wystarczy im podlinkować.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A więc tak oto jest 1 miejsce. A znajduje się tutaj cykl Skrzydła Ognia - Tui T. Sutherland. 

Jest to mój ulubiony cykl ze wszystkich przeczytanych. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to jest raczej dla młodszej osoby, ale nic bardziej mylnego. W cyklu jest dość sporo zabijania, krwi i mordowania jak na książki „dla dzieci”, a same okładki przepiękne. Oczywiście w wersji amerykańskiej, czyli również i polskiej, bo inne kraje mają cóż… małe potworki. Ale wróćmy do cyklu, składa się on na obecną chwilę z 3 serii/arc’ów, każda po pięć tomów. Każdy arc opowiada o grupce smoków, które… są głównymi bohaterami!

 

To jest właśnie najistotniejsza rzecz. Jest to jeden z dosłownie kilku cykli, gdzie to właśnie czytamy książkę z perspektywy smoka czy mówiąc konkretniej, smoków. Czy może być coś piękniejszego? No chyba tylko zostanie smokiem xD. W cyklu również znajdziemy ludzi, ale są szkodnikami, czasem pokarmem, niż realnym zagrożeniem, a ich technologia kończy się na mieczach i balistach. Nie jest ich też zbyt dużo, mieszkają w kilku miejscach rozsianych po całej mapie. Ale dość gadania o nudnych ludziach, czas wrócić do smoków! W książce znajdziemy kilka plemion. Każde z własnymi umiejętnościami różniącymi się w zależności od miejsca pochodzenia- jedne zieją ogniem, inne lodem, a jeszcze inne mają jad. Co prawda, dość często można spotkać w książkach kombinację tych trzech umiejętności, ale dochodzą do tego inne, których nigdzie indziej nie ma, ale jakie to są- odkryjcie sami :) Albo dajcie znać w komentarzach.

 

Moim osobistym faworytem są Nocoskrzydłe. Dajcie znać jeśli czytaliście, lub przeczytacie, które plemię lubicie najbardziej. Każdy z 3 arc’ów skupia się na innej grupie smoków, a każda książka ma innego protagonistę z innego plemienia. Jest to bardzo fajny zabieg, gdyż poznajemy ich punkt widzenia, poznajemy losy z ich perspektywy, jesteśmy świadkami ich przemian i rozwijania osobowości.

 

Na początku, przed zaczęciem drugiego arc’u martwiłem się, że po pokochaniu pierwszej piątki smoków, nagle w kolejnych tomach (6-10) będziemy śledzić zupełnie inne, niepoznane dotąd smoki, które nas nie ujmą swoją osobowością. Na szczęście, kolejna piątka smoków jest tak samo zachwycająca, jak pierwsza- a co najważniejsze pierwsi bohaterowie również nie są zapomniani, gdy śledzimy losy nowych protagonistów, a to było jedną z moich obaw, że już ich więcej o nich nie usłyszymy. Więc, jak ktoś się o to martwił, to już nie musi.

 

Co do fabuły, nie chcę tutaj pisać za dużo. W pierwszym arc’u smoki muszą zakończyć wojnę, która trawi cały kontynent od około 20 lat. W kolejnych fabuła już jest inna, ale również interesująca. Ale trudno o niej pisać nie wspominając, co się stało wcześniej, po tym, jak smokom udało się zakończyć wojnę... a może właśnie się nie udało? Każda seria ma swoje wzloty i upadki. Tutaj upadki, zaczynają się dopiero przy 10 tomie, więc hulaj dusza, piekła nie ma do 9 tomu. Na koniec dodam, że uniwersum Pyrii składa się z 3 cykli. Wings of Fire (15 książek), Wings of Fire: Legends (2), Wings of Fire: Winglets (4) oraz Wings of Fire: Graphic Novels (5). Plus kilka książek niebędących w konkretnym cyklu a stanowiącą jedyną część. Oczywiście, w przyszłości lista będzie nieaktualna jeśli chodzi o ilość książek, bo cała seria jest wciąż w tworzeniu i na pewno dojdzie jeszcze trochę pozycji.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Na 2 miejscu znajduje się cykl Temeraire - Naomi Novik.

Od razu na wstępie zaznaczę, że wcześniej cykl Temeraire był dla mnie na pierwszym miejscu. Ale ilość czasu, jaką spędzam wokół Skrzydeł Ognia, chociażby grając RPG z tego świata, z innymi entuzjastami tych książek, oraz to, że głównymi bohaterami są smoki, przechyliła szalę. Dodam jeszcze, że w moim sercu, obie serie są na bardzo wysokim i podobnym poziome, must-read. 

 

Wracając jednak do cyklu, opowiada on o przygodach smoka Temeraire’a oraz Williama Laurence’a- jego kapitana, przyjaciela i dżentelmena. Jak przystało na wychowanie w arystokratycznej rodzinie (wcześniej kapitana brytyjskiego okrętu królewskiej marynarki wojennej). Fabuła dzieje się podczas wojen Napoleońskich. Niektórzy mogą sobie pomyśleć, że połączenie znanej historii z dodaniem do niej smoków jest dziwne, ale to, co wyszło, jest genialne. Smoki odgrywają bardzo ważną rolę w wojnie. Znajdziemy ich multum odmian, czy też ras- od małych, szybkich kurierskich, po ogromne, jak stodoła ciężkich smoków do zadań bojowych. Tylko nieliczne z nich zieją ogniem, jeśli dobrze pamiętam, to chyba tylko dwie rasy. Jedne mają zdolność widzenia w ciemnościach, inne potrafią, że tak to nazwę - „ziać” powietrzem tworząc niszczycielską falę powietrza.

 

Niektóre są bardziej inteligentne i pojętne- jeśli posiądą wiedzę z ksiąg naukowych i opracowań mogą być mądrzejsze i bardziej inteligentne nawet od ludzi- co nie jest zaskoczeniem, prawda?:). Dla równowagi część smoków nie rozwija tak wysokiego stopnia intelektu, w książkach mówiły wręcz wprost, że zdobywanie takiej wiedzy nie jest im potrzebne i nie wykazują takiego zapału do studiowania wiedzy. Każdy znajdzie coś dla siebie, odmian smoków jest bardzo dużo. Każdy kontynent charakteryzuje się inną rasą, która nie występuje na innym, chyba że ludzie je stamtąd sprowadzili. Smoki uczą się języka już w jaju. Jeśli niewyklute jeszcze smocze pisklę będące w jaju, usłyszało kilka języków, którymi ludzie do niego mówili, to będzie znał je wszystkie. A od razu po wykluciu są prawie samodzielne i bardzo głodne. 

 

Wracając jednak do głównych bohaterów... Obaj zwiedzają dosłownie cały świat. Losy rzucają Laurence’a i Temeraire’a w każdy zakamarek świata, czy to na skutek podejmowanych przez dowództwo decyzji, czy to przez zupełnie losowe wydarzenia i przygody. W piątym tomie, który był najlepszym tomem, mamy pov (Point of View - punkt widzenia, perspektywę) Temerairego, bo jeśli o tym jeszcze nie wspomniałem, cała książka jest z oczu Laurence’a. Ale Temeraire jest praktycznie zawsze obok niego, więc nie będzie można narzekać na „zbyt mało smoków”. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Na miejscu 3 jest cykl Dziedzictwo - Christopher Paolini. 

Każdy powinien znać i kojarzyć, nie ma co się tutaj za dużo rozpisywać. Czy ktoś lubi, czy nie lubi, prawda jest taka, że Saphira bardzo często występuje w tym cyklu, ciągle się pojawia. Osobiście uważam Eragona za średniaka, ale tak jak mówię, smoczycy jest bardzo dużo (a inne smoki też się pojawiają), a w końcu szukamy jak najwięcej smoków. Saphira jest fajną smoczycą, nie da się jej zapomnieć. W gruncie rzeczy sprawia, że ten cykl jest dużo lepszy, każdy ją zna lub kojarzy. Szkoda, że książki nie są krótsze o 100 stron każda, na pewno wyszłoby to na dobre całej serii.    

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miejsce 4 to cykl Talon - Julie Kagawa. 

Jedyny cykl o smokach, gdzie smoki żyją we współczesnych czasach! Zawsze pragnąłem takiej książki, dość średniowiecza, niech w końcu będzie coś o teraźniejszości, i jest. Cykl jest, stety, niestety, młodzieżówką. Jedni mogą lubić, inni nie. Ja się dobrze bawiłem. Zatem… smoki żyją w obecnych czasach, są zmiennokształtne, żyją w ukryciu przed ludźmi, ale i nie tylko przed nimi, wszystkie smoki należą do organizacji Talon, która pragnie przejąć władzę nad światem. Ale czy aby na pewno wszystkie? Tak czy siak, powstrzymać ją próbuje organizacja Jerzych. Obie organizacje zwalczają się wzajemnie, ukrywając swoje istnienie przed zwykłymi ludźmi, czyli w sumie całym światem. Fabuła pierwszego tomu skupia się na rodzeństwie, Ember oraz jej bracie, Dante. Wyruszają do Kalifornii z misją szpiegowania oraz dodatkowym treningiem jak przeżyć. Dodatkowo korzystają ze zwykłego życia nastolatków, aby, bardziej nauczyć się jak wygląda życie wśród zwykłych ludzi... do czasu, gdyż na ich ogonie czyha dwójka Jerzych, chcących zabić złe bestie. Czy aby na pewno złe? Jest to początek pierwszego tomu, których jest 5. Niestety, wydawnictwo jak to wydawnictwo, mają w dupie czytelników i przetłumaczone na język polski dostępne są tylko dwa tomy. Polecam się zapoznać, chociażby dla doświadczenia połączenia świata współczesnego ze smokami i tym, jak moglibyśmy z nimi współistnieć. Oraz dla samego faktu, że w końcu akcja nie dzieje się w średniowiecznym fantasy. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Na miejscu 5 jest cykl Smok i Jerzy - Gordon R. Dickson.

Pierwsza książka, dzięki której odkryłem pasję do czytania. Dla mnie jedna z ważniejszych pozycji. Nie jest to, może wybitne dzieło dla osób, które już naczytały się sporo dobrych książek, ta może wydać się po prostu okej, ale nie o to chodzi w tej liście. Główny bohater za sprawą magii, wraz ze swoją dziewczyną, trafia do czasów średniowiecznych. Problemem jest to, że trafił do ciała smoka, także pierwszy tom jest z pov człowieka będącego w ciele smoka i szukającego swojej dziewczyny. Na przestrzeni kolejnych tomów przeżywamy jego dalsze przygody w tym świecie. Czasem jest człowiekiem i walczy w turnieju rycerskim, czasem zmienia się w smoka, aby uratować swojego przyjaciela, a w międzyczasie spotyka się z innymi smokami, że smoczej społeczności Anglii, które są rzeczywistymi istotami zamieszkującymi krainę, niekiedy pomagają sobie nawzajem. Ma również swoich wiernych kompanów. Między innymi wilka i czarodzieja oraz rycerza, z którym jest najwięcej elementów w cyklu. Jeśli dobrze pamiętam, heh. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miejsce 6 cykl Jeźdźcy smoków z Pern - Anne McCaffrey.

Bardzo duża, wręcz saga książek, opisująca dzieje planety Pern. Nie we wszystkich tomach znajdują się smoki, w jednych jest ich mało a w innych sporo. Same smoki są troszkę specyficzne. Nie odzywają się za dużo, nie licząc tego, że w ogóle nie mówią, porozumiewają się telepatycznie z jeźdźcami. Z reguły siedzą cicho i po prostu są obok swoich jeźdźców. Przeszkadzało mi w nich też kilka rzeczy, chociażby, nie zaatakują żadnego człowieka. Co w sytuacji, kiedy ktoś zagraża jego jeźdźcowi, jest słabe, gdyż jak człowiek umiera- smok razem z nim. Ale wciąż, jest ich, jak na cały cykl, całkiem dużo. Można zobaczyć, jak się wykluwają. Jeźdźcy i smoki zawsze trzymają się razem. Trzeba samemu sprawdzić, czy taki koncept smoków nam przypasuje. Mnie, pomimo rzeczy, które mi nie pasowały, cykl sam w sobie przypadł mi do gustu. Dodam jeszcze, że pierwszy tom jest dość trudny, zawiera bardzo wielką ilość nazw miejsc, imion itd. Strasznie trudno to spamiętać. Jeśli się nie mylę, to ten tom był pierwszą książką, gdzie smoki są dobre, to właśnie dzięki Pernowi, czy raczej dzięki Anne McCaffrey nasze obecne smoki są takie, jakie są, czyli nie tylko mordercze, ale jednocześnie też przyjaciółmi ludzi. Co w pewnym momencie może się trochę przejeść.   

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miejsce 7 cykl Pamięć Płomieni - Stephen Deas. 

Cały cykl można podzielić na dwa etapy. Każdy etap to około pół książki. Pierwszy składa się z niestety pałacowych intryg. Nie jest to, na pewno coś, co smokofan szuka. Ale drugi, ten o smokach, jest świetny. Tak jak wyżej wspominałem, aktualnie smoki są ucieleśnieniem dobra, tak tutaj są... smokami. Co prawda, nie na początku pierwszego tomu, ale gdzieś w połowie. Na początku są zniewolone. Dopiero później odzyskują swoją wolność i mogą robić, co chcą- palą wioski, niszczą miasta, zabijają ludzi, pokonują armie. Robią, co im się żywnie podoba i nic nie jest w stanie ich powstrzymać. Odwdzięczają się za wszystkie krzywdy.  

 

Główną smoczą postacią jest biała smoczyca. Podróżuje ona z człowiekiem, którego po części zmusza do tego, po części z jego woli, gdyż pragnie zemsty na wszystkich. On, jako że jest człowiekiem, wie gdzie szukać smoków, które smoczyca może uwolnić spod jarzma opresorów. Im więcej smoków uwalnia, tym większe sieją zniszczenie. W końcu ludzie sobie na to zasłużyli.  

Jest to bardzo dobra odskocznia od przesycenia się ilością dobrych smoków. Niestety, jak w przypadku Talona, wydawnictwo miało w dupie czytelników i po polsku ukazał się tylko jeden z czterech tomów. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miejsce 8 cykl Zaklinacz smoków - Boris Koch.

Kolejne wydawnictwo co zdechło i wydało tylko pierwszy tom z czterech. Niestety nie ma angielskiej wersji, jest tylko po niemiecku. Wbrew okładce nie jest to książka dla dzieci. Podobnie jak Skrzydła ognia. 

 

Głównym bohaterem jest chłopiec, który jest chyba najbardziej ludzką osobą w fantasy młodzieżowej. Zanim doczekamy się pierwszego smoka troszkę minie. Sam koncept smoków jest ciekawy, acz lekko dziwny. Według religii ludzi skrzydła, które posiadają smoki, sprawiają, że smoki są złe. Więc aby zapobiec temu, od razu skrzydła są odcinane. Przez co tak naprawdę, tracą jakąkolwiek chęć do życia. Dlatego o wiele łatwiej są zmuszane do posłuszeństwa, nie zależy im już na niczym. Komu by zależało, gdyby mógł latać, czuć wiatr w łuskach, a potem przychodzą ludzie i to zabierają.

Chłopiec na swojej drodze spotyka smoka o imieniu Aiphyron i zaprzyjaźnia się z nim. Tak właściwie to trudno napisać coś więcej nie zdradzając połowy książki. 

 

Ogólnie historia kręci się dookoła tego, że sam chłopiec jest dość wyjątkowy i posiada dar. Dodatkowo Aiphyron też jest ciekawym smokiem, i brakuje mu piątej klepki, co tworzy z niego bardzo wyjątkowy charakter  i nie da się go zapomnieć. W samej książce pojawia się też jeszcze więcej charyzmatycznych smoczych postaci.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miejsce 9 cykl Kroniki półkrwi - Andre Norton, Mercedes Lackey.

Kolejny niedokończony cykl. Niestety sporo dobrych cykli nie jest kończonych, jak widać po tym, że połowa tej listy nie jest skończona. 

 

Światem rządzą elfy, ludzie są o wiele niżej od nich postawieni, poniekąd niewolnikami. A gdzieś tam w oddali mieszkają smoki, które nie interesują się losem ani elfów, ani ludzi... do czasu. A same smoki uważają siebie za o wiele wyższy gatunek od reszty. Główną bohaterką jest dziewczyna, która żyje wraz ze smokami. Myśli, że jest smokiem, jak cała reszta. W końcu mieszka ze swoimi smoczymi rodzicami i bratem, ale nie potrafi się w niego przemienić. Oczywiście w smoka, nie brata haha. Same smoki są zmiennokształtne, żyją daleko, w swojej odosobnionej wiosce. Takich grupek, żyjących w różnych miejscach jest więcej. Niektóre z nich posiadały umiejętności posługiwania się magią, samice były większe od samców i chyba posiadały coś z genów Deszczoskrzydłych (Dla tych, co nie wiedzą, Deszczoskrzydłe były uważane za bardzo leniwe), bo również uwielbiały wygrzewać się na słońcu. Rosły przez całe swoje życie, niestety nie pamiętam, ewentualnie nie było o tym mowy w cyklu, do ilu lat dożywały oraz, co chyba nie było w innych książkach, linieją co jakiś czas. Co ciekawe, potrzebowały metalu w jedzeniu do budowy szponów, rogów i łusek. Z biegiem czasu i wydarzeń losy elfów, ludzi i smoków zaczynają się ze sobą coraz bardziej splatać… 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miejsce 10 cykl Dragon kin - G.A. Aiken. 

Jest to erotyk, ej, ej, czekajcie, nie uciekajcie, przeczytajcie chociaż jedno zdanie więcej. Jest to erotyk, ALE jest to również najzabawniejsza książka, jaką czytałem. Serio, taki ubaw, jaki miałem podczas czytania tego, to chyba żadna książka nie sprawiła- w pozytywnym znaczeniu. A co do bycia erotykiem to też zależy od tomu. W pierwszym tomie nie ma takich scena za dużo, ledwo kilka, można je przeskoczyć. Niestety już w tomie drugim to będzie pół książki, ale w kolejnych już dużo mniej. A same smoki… kiedy są w smoczej postaci, a nie w postaci człowieka, gdyż są zmiennokształtne, są rzeczywiście „smocze”. Są potężne, nie zależy im na losach ludzi, jeśli muszą to zabijają, jeśli nie muszą lub nie chcą, to nie sieją zniszczenia “bo tak”. Jest ich bardzo dużo na kartkach cyklu. 

 

Poznajemy główną rodzinkę, z której składa się kilku braci i sióstr. Jeśli się nie mylę, to każdy tom opowiada o innym członku rodziny. Przed pierwszym tomem jest też kilka prequeli opowiadających między innymi o rodzicach głównego rodzeństwa. Warto znać prequele, gdyż są nawiązania do nich w „głównym” cyklu. Poza tym, kto by nie chciał poznać, co to za Smoki zrobiły taką charyzmatyczną i zwariowaną rodzinkę. Również i opisy tego jak zachowuje się smok, tutaj ruszył ogonem, tam machnął skrzydłami, gdzie indziej nastroszył grzywę na pysku, czy coś, dodają uroku. Seria jest tłumaczona przez fanów. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miejsce 11 cykl Seraphina - Rachel Hartman.

Miejsce, w którym dzieje się akcja zamieszkują ludzie, a także zmiennokształtne smoki przybierające ludzką postać. Ludzie i smoki żyją obok siebie, jednak pokój między nimi jest niepewny. Smoki nie podzielają religijności ludzi, ich ‘religią’ jest szacunek do wyższej matematyki. Smoki są zobowiązane, kiedy przebywają w ludzkiej postaci, do noszenia dzwonków, które mówią wszystkim (głównie ludziom), że to nie jest człowiek, a smok. Będąc w postaci ludzkiej, mogą się rozmnażać z ludźmi, nie mają zarostu, oraz posiadają smoczą srebrną krew. Ludzie często nazywają smoki, jeśli są w ludzkiej postaci, saar lub saarantras. Inny smok może wyczuć swój gatunek po zapachu, w końcu smoki mają o wiele lepszy węch, nawet w ludzkiej postaci, natomiast ludzie jedynie po dzwonkach lub srebrnej krwi. Smoki mają swoją kulturę, historię, rząd i swój własny język. Nie rozmawiają po angielsku tak jak kosmici haha. Smoczy język dla ludzi brzmi jak zwykłe ryczenie, chociaż przy ogromnym samozaparciu i wielu lat nauki da się go opanować. Smoki w swojej prawdziwej formie są ogromne, spokojnie mogą niszczyć to co im stanie na drodze, zieją ogniem. Na cześć rocznicy traktatu zawartego pomiędzy obiema rasami odbywa się parada, na której to smoki paradują w swojej prawdziwej formie. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miejsce 12 cykl Vlad Taltos - Steven Brust.

Od razu na wstępie zaznaczę, że w cyklu nie ma smoków jako takich, za to występują takie poniekąd „smoki”- skrzydlate gady, które na oko wielkościowo przypominają dużego psa. Smok zilustrowany na okładce wygląda prawie tak, jak to wynika z opisu w samej książce, jednak z tą różnicą, iż w tekście posiadają one tylko kończyny tylne i są jak wiwerny pod względem budowy Są na tyle duże, aby mogły spokojnie usiąść na ramieniu swojego towarzysza, oraz posiadają jad, który jest bardzo niebezpieczny, a czasem okazuje się śmiertelny (także nie głaszczemy obcych smoków, nie głaszczemy ;) ). Nie zieją ogniem ani nic z tych rzeczy, za to porozumiewają się telepatycznie. Są to dzikie stworzenia, które można oswoić, i właśnie główny bohater posiada takiego ‘smoka’. Jest zawodowym zabójcą i czarnoksiężnikiem, człowiekiem żyjącym w społeczeństwie, gdzie ludzie stanowią mniejszość rasową w porównaniu do elfów i dodatkowa para oczu, która może latać nad nim, z pewnością jest przydatna. Takie ‘smoki’ nazywają się Jhereg’i. Również można w cyklu zobaczyć ich pov. Samice są większe od samców i dominujące oraz łączą się w pary na całe życie. Same Jhereg’i są inteligentne prawie jak człowiek. W cyklu spotykamy dwójkę najważniejszych Jhereg’ów, Loiosh’a — dowcipnego i sarkastycznego gada oraz Roczę — uroczą gadzinkę samiczkę. Nie są to tylko zwykli towarzysze, czy zwierzątka, a przyjaciele Vlada Taltos’a, głównego bohatera, którzy dbają tak samo o niego jak on dba o nich. 

 

Czasami samice Jhereg’ów oddają swoje jaja na umowie zawartą z człowiekiem bądź elfem. Zależy im aby ich potomstwo przeżyło, więc pakt, na mocy którego człowiek będzie dbał o takie jajo czy raczej już wyklutego Jhereg’a i zapewni mu dom, jedzenie i opiekę, jest korzystniejszy niż przeżycie na własną rękę czy raczej skrzydło w świecie pełnym drapieżników. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miejsce 13 cykl Dziewiąty mag - A.R. Reystone.

To również będzie krótkie. Cykl jest tanim romansem z fantasy w tle. Sam wystawiłem mu dość niską ocenę, ale… ale smoki są charakterystyczne. Czytałem go dość dawno temu, a do dziś pamiętam ich imiona oraz ich wygląd. To jednak o czymś świadczy w moim przekonaniu. Niestety są tylko trzy główne smoki z imieniem. Nie jest ich również bardzo dużo na kartkach książek, ale pojawiają się. Trudno jest mi, powiedzieć słowo polecam… z pewnością polecam zapoznanie się ze smokami.

 

Smoki zajmują się głównie ochroną miast...a? przed atakami złych istot takich jak trolle, chimery itd. Ariel jest główną bohaterką żyjącą we współczesnych czasach, ale wraz z pierwszym poznanym smokiem, który zaprasza ją do ich świata, trafia do niego, aby pomóc smokom, gdyż tylko ona potrafi to zrobić. Na miejscu poznajemy kolejnego smoka, najsilniejszego i najbardziej walecznego Neret’a. Który jak później się okazuje, nie tylko zabija wrogów, ale i ma serce. Dochodzi do tego jeszcze smoczyca Vivianne. W gruncie rzeczy niezapomniana trójka bohaterów. Same smoki nie potrafią kłamać, a ich łuski zmieniają kolor po dotknięciu przez człowieka w zależności jego umiejętności magicznych. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Cykl Age of Fire - E.E. Knight — ciekawostka, 14

Nie czytałem tego cyklu, trudno jest mi go ocenić, więc można to jako ciekawostkę do sprawdzenia potraktować. Cyklu nie ma po polsku, i z tego co widzę, to nie będzie. Chyba że ktoś ma wtyki w jakimś wydawnictwie i je przekona do zainteresowania się zakupem praw do wydawania tych książek. Głównymi bohaterami są młode smoki. Tomów jest 6, każdy z tomów 1-3 ma innego bohatera, oczywiście smoka. Cykl wydaje się być niesamowicie interesujący na pierwszy rzut oka, może nawet byłby w mojej top 3 gdyby został przetłumaczony i miałbym możliwość się z nim zapoznać. Pierwszy tom opowiada o smoku, który musi uciekać, gdyż jego cała rodzina zostaje zabita. Będąc samotny, szuka swojego gatunku, przemierzając niegościnne, dla niego, tereny pełne ludzi, elfów i krasnoludów. Kolejne dwa tomy kolejne dawa smoki. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

To by było na tyle. Nie jest to idealne, wiem, sporo temu brakuje. Również sporo rzeczy, odnośnie samych książek, też po prostu już nie pamiętam. Również nie do końca wiem, ile tak naprawdę napisać- większość nie lubi spoilerów. Mnie one kompletnie nie przeszkadzają i mogę pokusić się o stwierdzenie, że nie rozumiem tego, jak komuś może to przeszkadzać. Dlatego mocno mnie to ograniczało. Tak czy siak, każdy powinien sam zapoznać się z książkami. Wiele razy już tak było, że zabierałem się za czytanie fantasy (nie o smokach), którą oceniło kilka tysięcy osób, mając bardzo wysoką ocenę, mi się kompletnie nie podobała. Więc trzeba samemu się przekonać do powyższych książek. Oczywiście nie jest to cała lista. Jest to dosłownie kilka cykli, które warto znać na początek. Jak ktoś chce więcej informacji o czymś, to w komentarzach może dać znać, o czym tylko chce. Kolejną listę, jaką musiałbym zrobić, to odnośnie książek, które nie są w cyklu. Zwykłe, pojedyncze książki, a jest ich też kilka. Możecie też w komentarzach napisać, jakie Wy smocze książki czytaliście, wszystkie. Może się okazać, że o którejś nie słyszałem. Również z wielką chęcią pogadam na discordzie jeśli ktoś by chciał. Zapraszam też do #2 listy. 

 

(Lista oczywiście nie jest robiona licząc każde zdanie ze smokiem i na tej podstawie ustalając, co jest pierwsze a co drugie. Dlatego niektóre pozycje po dokładniejszym przyjrzeniu się czy też dosłownie zliczeniu, mogą zmienić pozycję, przeskakując wyżej bądź niżej.)

 

(Podziękowania za korektę tekstu dla Bowendurtha oraz żółtego smoka Aurixena, smoczyca go lizała xD)

 

#smoki#smok#fantasy#ksiazki#lista#top#dragon#dragons#smocze#warte#poznania#ciekaweczyktostoczyta
× 4
Komentarze
@trevciu
@trevciu · około 3 lata temu
jest tu kilka książek/cykli, które z przyjemnością przeczytam.
Polecam jedną, brakującą tu pozycję - cykl Draconis Memoria.
× 1
@Smok1125
@Smok1125 · około 3 lata temu
Tak, muszę się zabrać za ten cykl.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl