Coś strasznego dla najmłodszych

Autor: LiterAnka ·5 minut
2021-10-29 8 komentarzy 14 Polubień
Coś strasznego dla najmłodszych

Zbliża się Halloween, które coraz bardziej zakorzenia się w naszych polskich realiach. U młodszych dzieci ukrywane jest pod hasłem Święta Dyni, jednak każdy wie, że chodzi o straszenie, przebieranie się, zbieranie słodyczy i robienie psikusów, czyli po prostu dobrą zabawę. 31 października na ulicach naszych miejscowości pojawią się znów przeróżne zjawy, potwory, duchy i czarownice.


Nie da się ukryć, że Halloween jest tematem popularnym w literaturze dziecięcej na równi z Bożym Narodzeniem. Przygotowałam zatem przegląd książek, które zrobiły na mnie największe wrażenie, ale katalog propozycji wydawniczych jest zdecydowanie szerszy i jestem przekonana, że dodacie do niego mnóstwo pozycji.

Tym najmłodszym, 3-5 letnim pociechom polecam:


Gustaw, niestraszny duch – Guido Van Genechten

Jest to opowieść o duszku, który nie potrafi nauczyć się straszyć. Surowy nauczyciel, Pan Głowa, odsyła go za karę do Opuszczonej Wieży, która bardzo szybko okazuje się jednak zamieszkana przez kota Miauczusia. Razem bohaterowie przemieniają mroczną i zimną wieżę w przytulny dom, w którym dobrze czują się nie tylko oni sami ze sobą, ale również ich liczni goście.

W książce pięknie opowiedziano o odmienności, akceptacji i przyjaźni. Imponujące są rozmiary książki, a bogate ilustracje uprzyjemniają lekturę. Jeśli zatem macie w domu małych wielbicieli i wielbicielki duchów, Gustaw będzie doskonałym wyborem.

Przygody Misia Paddingtona. Nowa kolekcja bajek – w adaptacji Lauren Holowaty

W oparciu o klasyczne historyjki o Misiu Paddingtonie, napisane przez Michaela Bonda, stworzono ciepły i zabawny serial animowany, który z kolei wykorzystano do przygotowania polecanej przeze mnie książki. A wspominam o nim tutaj, bo zawiera opowiadanie „Paddington i Halloween”, z którego możemy dowiedzieć się, jak nad wyraz uprzejmy Miś przeżywa pierwszy raz swoje święta, jak modyfikuje tradycyjne „cukierek albo psikus” podczas zbierania słodyczy. Czy rzeczywiście są osoby, których niczym nie da się przestraszyć?

W książce wykorzystano ilustracje, jakie znamy z serialu animowanego, zatem dzieci, które go znają, łatwo będą utożsamiać postaci z wizerunkami widzianymi na ekranie. Twórcom udało się jednak wiernie oddać klimat i charakter bohaterów, stworzony przez Michaela Bonda.

Duszki, stworki i potworki – Dorota Gellner

Być może to nie do końca pozycja bezpośrednio związana z Halloween, ale wzbudziła tak zaskakujące zainteresowanie i entuzjazm moich dzieci, że postanowiłam zwrócić na nią waszą uwagę. W ciągu pierwszego dnia, kiedy trafiła w nasze ręce, nauczyliśmy się pamięć dwóch wierszyków, tak bardzo się spodobały. Bo książka zawiera krótkie rymowanki, które opowiadają o przeróżnych stworkach, duszkach, strachach, jakie czyhają w dziecięcej sypialni, na strychach, w przymierzalniach, w szafach, w ciemnościach. Znów trzeba tu wspomnieć o ilustracjach Macieja Szymanowicza, które są kolorowe, radosne i zupełnie niestraszne.

Straszne historie Maszy. Opowieści z dreszczykiem – w adaptacji Beaty Żmichowskiej

To kolejna w moim zestawieniu książka stworzona w oparciu o historie znane z serialu animowanego. Masza to psotna dziewczynka, która bardzo lubi opowiadać straszne historie. Klimat tych opowieści jest już trochę przerażający za sprawą używanego słownictwa. Pełno tutaj ciemności, strachu, drżenia, koszmarnych snów, tajemniczych odgłosów. Wszystkie te opowieści tak naprawdę jednak mają swoje przesłanie – pokazują, że nie warto wierzyć przesądom, że na świecie jest mnóstwo ciekawszych rzeczy do zrobienia, niż granie w gry komputerowe, że nie trzeba się bać próbowania nowych umiejętności, że nawet jeśli jest się małym, to ma się kogoś, kto się nami opiekuje. Z jednej strony więc będzie to propozycja dobra dla maluchów, które lubią się bać, a z drugiej również dla tych, które chcą pokonać swoje obawy.

Dla trochę starszych – 6-8 letnich dzieci, również mam kilka, tym razem zabawnych propozycji:


Mortynka i przyjaciel duch – Barbara Cantini

Mortynka jest bohaterką serii książeczek dla siedmiolatków, które uwielbiam za zabawne ilustracje. Autorka zresztą rozpoczęła swoją karierę od filmu animowanego i rysowania. Mortynka, dziewczynka zombie, powstała w 2017 roku i od tego czasu trafiła do wielu krajów, ciesząc się ogromną popularnością. Zdecydowałam się spojrzeć razem z wami do trzeciego tomu, bo w nim mamy do rozwiązania niezwykłą zagadkę detektywistyczną – kim jest sympatyczny i smutny duszek, który pojawił się w Zrujnowanej Willi, należącej do rodziny Mortynki. Znalezienie odpowiedzi na to pytanie sprawi, że duszek nie zniknie. Jak łatwo się domyśleć, Mortynka w ten sposób zyskała nareszcie bliskiego przyjaciela.

Historyjka skrzy się czarnym humorem, który w wydaniu dziecięcym zyskuje jeszcze na sile.

Amelka Kieł i złodziej wspomnień – Laura Ellen Anderson

Amelka to kolejna bohaterka serii, którą polecałabym również siedmiolatkom. Podobnie jak Mortynka, została zilustrowana przez samą autorkę. Amelka to mała wampirzyca, która w przytoczonym przeze mnie trzecim tomie swoich przygód, przygotowuje przyjęcie z okazji swoich jedenastych urodzin. Jej świat wypełniony jest wszelkimi obrzydliwościami: glutami, ciemnymi grobami, rozpadającymi się mumiami, a jednak jest w nim miejsce na radość, przyjaźń i zabawę. Rozterki dziewczynki są podobne do tych, które przeżywają zwyczajne dzieci. To brak zrozumienia ze strony rodziców, obawy o odrzucenie przez przyjaciół. Okazuje się jednak, że miłość przezwycięża wszystko, nawet problemy spowodowane przez tajemniczego złodzieja wspomnieć. Od takiej historii robi się tylko ciepło na duszy.

Straszyć nie jest łatwo – Marcin Pałasz

To moje najnowsze odkrycie, choć sam tytuł nie jest nowy. Opowiada o rodzinie duchów oraz innych istotach – wampirach, nimfach wodnych i wilkołakach, zamieszkujących opuszczony od dwustu lat dworek, trochę znudzonych tą sytuacją, bo w okolicy od bardzo dawna nie ma ludzi, których można by postraszyć. Nadzieja wstępuje w apatyczne serca duchów, kiedy przed dworkiem pojawia się ekipa remontowa, która ma przygotować budynek do zamieszkania przez rodzinę dwunastoletniego Kacpra – wielbiciela horrorów. Pojawienie się ludzi, którzy wcale się nie boją, nie wierzą w istoty nadprzyrodzone, prowadzi do tylu zabawnych sytuacji, że nie sposób przestać się śmiać. Duchy są tak niezdarne, a ludzie tak odporni na ich zabiegi, że cala historia okazuje się ani trochę niestraszna, za to szalenie śmieszna.

A dla jeszcze starszych proponuję coś naprawdę strasznego:


Star Stable. Opowieści o zmroku – Helena Dahlgren

To już prawdziwie mroczna i straszna historia. Cztery dziewczyny spotykają się przy ognisku, by opowiedzieć sobie o dziwnych wydarzeniach, których doświadczyły. Jak w prawdziwym horrorze, miały do czynienia z lalkami, w których zaklęte były dusze zmarłych, rozpoznawane przez koty, zegarami, które w chaotyczny sposób przenosiły je w czasie, zjawami, które wydawały się całkowicie realne, tajemniczymi demonami, ukrywającymi się za makabrycznymi maskami i opętującymi dzieci. Książka została wzbogacona sugestywnymi ilustracjami, które wywołują dreszcze na plecach, zatem pozycja przeznaczona jest dla prawdziwych amatorów.

Chociaż Halloween budzi ciągle kontrowersje wśród dorosłych, to dzieci korzystają z rozrywkowego charakteru tego święta i wydaje się, że już od tego nie uciekniemy. Mam nadzieję, że moje propozycje literackie umilą ten czas zarówno zwolennikom, jak i przeciwnikom jego obchodzenia. A Wy – przygotowujecie worki słodyczy dla odwiedzających was dzieciaków? Jakie inne książki z sympatycznymi wampirami, wilkołakami, zombie, duchami i czarownicami możecie dodać do mojego zestawienia?

Anna Kazior
× 14 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
Jeszcze cały cykl ,,Szkoła przy Cmentarzu'' Toma B.Stone'a - zaczytywałam się tym za młodu i mam straszny sentyment do tej serii. ;)

No i ,,Wampirek Alfred i ostatni ząbek'' - to prawdziwy horror. :P (Tylko sobie wampirka bez ząbków wyobraźcie...)

I seria ,,Strachy na lachy''. ;)
× 5
@LiterAnka
@LiterAnka · około 3 lata temu
Wspaniałości!
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
"Halloween jest tematem popularnym w literaturze dziecięcej na równi z Bożym Narodzeniem." - to jest bardzo smutne.
× 4
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · około 3 lata temu
Temat/zjawisko/szyld/pojęcie/święto jest bezpostaciowy/-e, dopóki ludzie nie wypełnią tego formą. Mam zarówno doświadczenia Pasterki z chuchającym na mnie pijanym 'wigilijczykiem' jak i miłe rozmowy z kilkulatkami pukającymi do drzwi o cukierka. W drugą stronę też się znajdzie przykład. Można nawet poszukać bezpośredniego związku 'bożonarodzeniowo-hallowinowego'. Może nie takie intencje były Erazma z Rotterdamu, gdy naśmiewał się z logiki scholastycznej (za co trafił na Indeks):

Mądrym swoim dociekaniem wyjaśniają tajemnice (...). Czy istnieje więcej synostw w Chrystusie? Czy możliwy jest sąd: Bóg Ojciec nienawidzi syna? Czy Bóg mógłby przyjąć postać kobiety albo diabła, albo osła, albo dyni, albo kamienia? Gdyby zaś, to w jaki sposób jako dynia wygłaszałby kazania, czyniłby cuda, został ukrzyżowany?"

Erazm z Rotterdamu, "Pochwała głupoty"

× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Można nawet poszukać bezpośredniego związku 'bożonarodzeniowo-hallowinowego'- dla mnie nie ma. Hallowing pierwotnie miało oswajać ze śmiercią, a teraz pragnie wymazać śmierć ze świadomości. Po co zastanawiać się nad naszą śmiertelnością lepiej to wyśmiać.
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
Halloween niczego nie wyśmiewa. I w przeciwieństwie do niektórych smutnych i ponurych świąt jest pełne radości z życia i zabawy. Życie nie polega na tym, żeby ciągle kontemplować naszą śmiertelność i umartwiać się z powodu rzekomych grzechów, które popełniamy wobec jakiegoś wyznawanego przez nas bóstwa - takie święta, jak Halloween, Yule czy chociażby Kupalnocka to celebracja tego, co jest tu i teraz, u ich podstawy leży prawdziwa radość z życia, świadomość tego, że to tylko chwila na tym świecie i że trzeba przeżyć ją najlepiej, jak można.
× 3
@Renax
@Renax · około 3 lata temu
Moze lepiej mowić oswajanie? A już oswajanie to znany w kulturze trick.
A. Boże Narodzenie jest o wiele bardziej eksploatowane w kulturze..

Ps. Nie jestem zwolenniczką ani przeciwniczką. Nawet nie wiem dokladnie kiedy to jest. Nie mam potrzeby przebierać się. Życie jest dość straszne.
× 1
@timido2
@timido2 · około 3 lata temu
@jatymyoni to twierdzenie jest przede wszystkim niezgodne z rzeczywistością na rynku książki dziecięcej. To tylko pobożne życzenie autorki. Nie trzeba być znawcą rynku, żeby dostrzec jak kolosalna jest różnica pomiędzy ilością książek o Halloween a tych w klimacie Bożego Narodzenia.
× 2
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Może napiszę inaczej, smutne jest to, że niektórzy by tego pragnęli.
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
@LiterAnka, gratuluję świetnego artykułu! :)
× 4
@LiterAnka
@LiterAnka · około 3 lata temu
Dziękuję
× 2
@timido2
@timido2 · około 3 lata temu
Znając nieco rynek książek dla dzieci uważam, że twierdzenie "Nie da się ukryć, że Halloween jest tematem popularnym w literaturze dziecięcej na równi z Bożym Narodzeniem" całkowicie mija się z prawdą. Można zauważyć, że pojawiają się nowe publikacje nawiązujące do tego święta, ale ich liczba na rynku wciąż nie jest znacząca.

Książek o Bożym Narodzeniu na rynku są setki, może tysiące, tych o Halloween jest naprawdę niewiele. Dla przykładu - ile pojawiło się na rynku książek dziecięcych nowości wydawniczych poświęconych Halloween? Ja znam dwie, chociaż pewnie było ich więcej. Ile jest już nowości i zapowiedzi książek w klimacie Bożego Narodzenia? Dziesiątki. Ta różnica jest miażdżąca!

Całość artykułu oceniam na plus (chociaż pobieżny reaserch pozwoliłby na wskazanie jeszcze kilku ciekawych pozycji w temacie), jednak warto zastanowić się i sprawdzić zanim rozpocznie się od górnolotnego porównania, które nijak ma się do rzeczywistości, bo jest to wprowadzanie czytelnika/odbiorcy treści w błąd.
× 3
@Lady_in_Red
@Lady_in_Red · około 3 lata temu
Dla czytelników w wieku 10+ poleciłabym książkę "Przerażacze". Może nie jest bezpośrednio związana z Halloween, ale to młodzieżowy horror, który świetnie się wpisze w klimaty tej nowej tradycji. Zainteresowanych lekturą zapraszam do świeżo napisanej recenzji, zainspirowanej właśnie niedawno obchodzonym świętem 🙂
https://nakanapie.pl/recenzje/ksiazka-idealna-na-halloween-zamknijcie-drzwi-i-okn-przerazacze
× 1
@aga.kusi_poczta.fm
@aga.kusi_poczta.fm · około 3 lata temu
co do strasznych czytanek i bajek, to jest taka "BLE BLE" Musierowicz..
https://nakanapie.pl/ksiazka/ble-ble-815911

o smokach z rysunkami. na drugiej stronie jest rysunek jak smok leży z bolącym zębem i paszczę ma otwartą i ja po dojściu już TYLKO do drugiej strony się bałam... owego zielonego paszczaka. I koniec było czytania i nawet spać nie mogłam z tego przestrachu - komedia dziecka
× 1
@Tanashiri
@Tanashiri · około 3 lata temu
Straszne historie Maszy jako bajki są świetne, postaram się zdobyć dla moich dzieci książki. I Masza i Niedźwiedź to obok Muminków jedyna bajka, którą obejrzałam w całości tzn wszystkie odcinki wszystkich sezonów. Uwielbiam ją ☺️
× 1
@reniarenia
@reniarenia · około 3 lata temu
A ja nie jestem zwolenniczką obchodzenia halloween. Owszem dzieci powinny znać kulturę innych narodów, ale to nie nasza tradycja.
× 1
@LiterAnka
@LiterAnka · około 3 lata temu
Zgadzam się całkowicie. Halloween, tak samo jak Walentynki, wydają mi się świętami całkowicie komercyjnymi, pozbawionymi refleksji. Boże Narodzenie też idzie w tym kierunku, niestety.

Z drugiej strony udawanie, że go nie ma, też nie jest rozwiązaniem. Zwłaszcza, kiedy ma się małe dzieci, trudno gasić ich radość z okazji do przebrania się, zrobienia strasznych ozdób, a przede wszystkim poczytania o strachach, których nawet w naszej tradycji nie brakuje. Może to przecież mieć znaczenie terapeutyczne.

× 1