Zbliża się Halloween, które coraz bardziej zakorzenia się w naszych polskich realiach. U młodszych dzieci ukrywane jest pod hasłem Święta Dyni, jednak każdy wie, że chodzi o straszenie, przebieranie się, zbieranie słodyczy i robienie psikusów, czyli po prostu dobrą zabawę. 31 października na ulicach naszych miejscowości pojawią się znów przeróżne zjawy, potwory, duchy i czarownice.
Nie da się ukryć, że Halloween jest tematem popularnym w literaturze dziecięcej na równi z Bożym Narodzeniem. Przygotowałam zatem przegląd książek, które zrobiły na mnie największe wrażenie, ale katalog propozycji wydawniczych jest zdecydowanie szerszy i jestem przekonana, że dodacie do niego mnóstwo pozycji.
Tym najmłodszym, 3-5 letnim pociechom polecam:
Jest to opowieść o duszku, który nie potrafi nauczyć się straszyć. Surowy nauczyciel, Pan Głowa, odsyła go za karę do Opuszczonej Wieży, która bardzo szybko okazuje się jednak zamieszkana przez kota Miauczusia. Razem bohaterowie przemieniają mroczną i zimną wieżę w przytulny dom, w którym dobrze czują się nie tylko oni sami ze sobą, ale również ich liczni goście.
W książce pięknie opowiedziano o odmienności, akceptacji i przyjaźni. Imponujące są rozmiary książki, a bogate ilustracje uprzyjemniają lekturę. Jeśli zatem macie w domu małych wielbicieli i wielbicielki duchów, Gustaw będzie doskonałym wyborem.
W oparciu o klasyczne historyjki o Misiu Paddingtonie, napisane przez Michaela Bonda, stworzono ciepły i zabawny serial animowany, który z kolei wykorzystano do przygotowania polecanej przeze mnie książki. A wspominam o nim tutaj, bo zawiera opowiadanie „Paddington i Halloween”, z którego możemy dowiedzieć się, jak nad wyraz uprzejmy Miś przeżywa pierwszy raz swoje święta, jak modyfikuje tradycyjne „cukierek albo psikus” podczas zbierania słodyczy. Czy rzeczywiście są osoby, których niczym nie da się przestraszyć?
W książce wykorzystano ilustracje, jakie znamy z serialu animowanego, zatem dzieci, które go znają, łatwo będą utożsamiać postaci z wizerunkami widzianymi na ekranie. Twórcom udało się jednak wiernie oddać klimat i charakter bohaterów, stworzony przez Michaela Bonda.
Być może to nie do końca pozycja bezpośrednio związana z Halloween, ale wzbudziła tak zaskakujące zainteresowanie i entuzjazm moich dzieci, że postanowiłam zwrócić na nią waszą uwagę. W ciągu pierwszego dnia, kiedy trafiła w nasze ręce, nauczyliśmy się pamięć dwóch wierszyków, tak bardzo się spodobały. Bo książka zawiera krótkie rymowanki, które opowiadają o przeróżnych stworkach, duszkach, strachach, jakie czyhają w dziecięcej sypialni, na strychach, w przymierzalniach, w szafach, w ciemnościach. Znów trzeba tu wspomnieć o ilustracjach Macieja Szymanowicza, które są kolorowe, radosne i zupełnie niestraszne.
To kolejna w moim zestawieniu książka stworzona w oparciu o historie znane z serialu animowanego. Masza to psotna dziewczynka, która bardzo lubi opowiadać straszne historie. Klimat tych opowieści jest już trochę przerażający za sprawą używanego słownictwa. Pełno tutaj ciemności, strachu, drżenia, koszmarnych snów, tajemniczych odgłosów. Wszystkie te opowieści tak naprawdę jednak mają swoje przesłanie – pokazują, że nie warto wierzyć przesądom, że na świecie jest mnóstwo ciekawszych rzeczy do zrobienia, niż granie w gry komputerowe, że nie trzeba się bać próbowania nowych umiejętności, że nawet jeśli jest się małym, to ma się kogoś, kto się nami opiekuje. Z jednej strony więc będzie to propozycja dobra dla maluchów, które lubią się bać, a z drugiej również dla tych, które chcą pokonać swoje obawy.
Dla trochę starszych – 6-8 letnich dzieci, również mam kilka, tym razem zabawnych propozycji:
Mortynka jest bohaterką serii książeczek dla siedmiolatków, które uwielbiam za zabawne ilustracje. Autorka zresztą rozpoczęła swoją karierę od filmu animowanego i rysowania. Mortynka, dziewczynka zombie, powstała w 2017 roku i od tego czasu trafiła do wielu krajów, ciesząc się ogromną popularnością. Zdecydowałam się spojrzeć razem z wami do trzeciego tomu, bo w nim mamy do rozwiązania niezwykłą zagadkę detektywistyczną – kim jest sympatyczny i smutny duszek, który pojawił się w Zrujnowanej Willi, należącej do rodziny Mortynki. Znalezienie odpowiedzi na to pytanie sprawi, że duszek nie zniknie. Jak łatwo się domyśleć, Mortynka w ten sposób zyskała nareszcie bliskiego przyjaciela.
Historyjka skrzy się czarnym humorem, który w wydaniu dziecięcym zyskuje jeszcze na sile.
Amelka to kolejna bohaterka serii, którą polecałabym również siedmiolatkom. Podobnie jak Mortynka, została zilustrowana przez samą autorkę. Amelka to mała wampirzyca, która w przytoczonym przeze mnie trzecim tomie swoich przygód, przygotowuje przyjęcie z okazji swoich jedenastych urodzin. Jej świat wypełniony jest wszelkimi obrzydliwościami: glutami, ciemnymi grobami, rozpadającymi się mumiami, a jednak jest w nim miejsce na radość, przyjaźń i zabawę. Rozterki dziewczynki są podobne do tych, które przeżywają zwyczajne dzieci. To brak zrozumienia ze strony rodziców, obawy o odrzucenie przez przyjaciół. Okazuje się jednak, że miłość przezwycięża wszystko, nawet problemy spowodowane przez tajemniczego złodzieja wspomnieć. Od takiej historii robi się tylko ciepło na duszy.
To moje najnowsze odkrycie, choć sam tytuł nie jest nowy. Opowiada o rodzinie duchów oraz innych istotach – wampirach, nimfach wodnych i wilkołakach, zamieszkujących opuszczony od dwustu lat dworek, trochę znudzonych tą sytuacją, bo w okolicy od bardzo dawna nie ma ludzi, których można by postraszyć. Nadzieja wstępuje w apatyczne serca duchów, kiedy przed dworkiem pojawia się ekipa remontowa, która ma przygotować budynek do zamieszkania przez rodzinę dwunastoletniego Kacpra – wielbiciela horrorów. Pojawienie się ludzi, którzy wcale się nie boją, nie wierzą w istoty nadprzyrodzone, prowadzi do tylu zabawnych sytuacji, że nie sposób przestać się śmiać. Duchy są tak niezdarne, a ludzie tak odporni na ich zabiegi, że cala historia okazuje się ani trochę niestraszna, za to szalenie śmieszna.
A dla jeszcze starszych proponuję coś naprawdę strasznego:
To już prawdziwie mroczna i straszna historia. Cztery dziewczyny spotykają się przy ognisku, by opowiedzieć sobie o dziwnych wydarzeniach, których doświadczyły. Jak w prawdziwym horrorze, miały do czynienia z lalkami, w których zaklęte były dusze zmarłych, rozpoznawane przez koty, zegarami, które w chaotyczny sposób przenosiły je w czasie, zjawami, które wydawały się całkowicie realne, tajemniczymi demonami, ukrywającymi się za makabrycznymi maskami i opętującymi dzieci. Książka została wzbogacona sugestywnymi ilustracjami, które wywołują dreszcze na plecach, zatem pozycja przeznaczona jest dla prawdziwych amatorów.
Chociaż Halloween budzi ciągle kontrowersje wśród dorosłych, to dzieci korzystają z rozrywkowego charakteru tego święta i wydaje się, że już od tego nie uciekniemy. Mam nadzieję, że moje propozycje literackie umilą ten czas zarówno zwolennikom, jak i przeciwnikom jego obchodzenia. A Wy – przygotowujecie worki słodyczy dla odwiedzających was dzieciaków? Jakie inne książki z sympatycznymi wampirami, wilkołakami, zombie, duchami i czarownicami możecie dodać do mojego zestawienia?
Anna Kazior