Fantastyka to magiczny gatunek – nie tylko dosłownie, ale też w przenośni. Im bardziej oryginalny pomysł, tym lepiej! Do fantastyki można podejść na dwa różne sposoby, dosłownie lub… z przymrużeniem oka. Pierwszy sposób pisania charakterystyczny jest dla dzieł napisanych z rozmachem i bardzo często zaliczanych do klasyków literatury. Chociaż w “Grze o tron”, czy “Władcy pierścieni” pojawiają się żarty, nie one są ideą całości. Autorom zależało na stworzeniu poważnych problemów i ważkich dylematów. Ale… nie jest to jedyna możliwość. Mamy bowiem do dyspozycji całkiem sporo tytułów, które wykorzystują motywy fantastyczne by... rozbawić czytelnika do łez. Oto kilka z nich.
1. Terry Pratchett, seria „Świat dysku”
Mistrza gatunku po prostu nie mogło zabraknąć w moim zestawieniu. Autor stworzył niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju uniwersum, które stało się sceną dla wielu nieprawdopodobnych zdarzeń. W jego powieściach występuje chyba każdy rodzaj komizmu, od słownego po sytuacyjny. Pisarz genialnie bawi się formą i założeniami gatunku nie raz odwracając do góry nogami wszystko, co wydawałoby się święte i niezmienne. Jeśli cenisz sobie absurdalne poczucie humoru, czytając jego książki poczujesz się jak w domu!
Salomea ma dość swojego rodzinnego domu (to, że ma dość nietypową mamę niech świadczy już samo jej imię). Postanawia wyprowadzić się i zacząć normalne życie. Tymczasem wpada z deszczu pod rynnę, czyli do posiadłości nietypowej emerytki. Zaraz potem w odwiedziny wpada jej brat i wszystko jest po staremu.
Przygoda goni przygodę, a sarkastyczny humor bohaterów nieraz doprowadza czytelnika do łez śmiechu. Oni nawet nie próbują być śmieszni, są po prostu brutalnie szczerzy i niesamowicie… niezgrabni. Takie połączenie gwarantuje fantastyczną komedię pomyłek.
Gdy jest się potomkinią wielkiego rodu czarodziejów, po prostu trzeba mieć jakiś dar. No chyba, że się go nie ma. Ida ma po dziurki w nosie magii i tak, jak wcześniejsza bohaterka, porzuca rodzinny dom. We wrocławskim akademiku chce zacząć nowe życie i jest na bardzo dobrej drodze do czasu, gdy… widzi trupa. Tylko ona. Tak zaczyna się przygoda pełna zjaw, duchów i umarlaków.
Bohaterka nie ma lekko, towarzyszy jej bowiem Pech, który nie tylko ma własne partie narracyjne, to jeszcze zaciera łapki, gdy tylko Idze coś nie wyjdzie. Bywa złośliwy, szyderczy i zawsze liczy na najgorsze. A trzeba przyznać, że dziewczyna mu w tym aktywnie pomaga. Zdrowy rozsądek nie jest być może jej największym atutem, ale wola walki i cięty język już z pewnością.
Świat wykreowany przez Anetę Jadowską nie klepie swoich bohaterów po główkach, raczej zdzieli łopatą przez łeb i połyka z głośnym mlaśnięciem. Ten inspirowany świętami zbiór opowiadań świetnie oddaje klimat serii. Jest brutalnie, magicznie i… komicznie. Bohaterzy równie często używają broni, co czarnego humoru. Autorka świetnie wykorzystuje elementy legend i mitów do wykreowania całkiem nowego uniwersum. Kontrast między tym, co straszne, a śmieszne, jest tak duży, że czytelnik jeszcze mocniej odczuwa komizm wypowiedzi.
5. Katarzyna Berenika Miszczuk, seria „Kwiat paproci”
Wieki temu Mieszko nie przyjął chrztu, efektem czego we współczesnej Polsce wciąż wyznaje się religię słowiańską. Małgosia, chcąc zostać lekarzem, musi wcześniej odbębnić praktyki… u szeptuchy. Nie wierzy w ludowe przesądy, zupełnie nie podoba się jej ten staż. Jednak pobyt w Bielinach każe jej zrewidować swoje poglądy… na wiele spraw.
O ile pierwsze trzy tytuły na tej liście to książki z mnóstwem gagów, dwie ostatnie są odrobinę bardziej poważne. Bo Małgosi nie można do końca traktować poważnie, ma szalone pomysły, sarkastyczne komentarze i średnio rozwinięty instynkt samozachowawczy. Dodatkowo silny motyw wierzeń słowiańskich prowadzi do wielu oryginalnych, ale też komicznych sytuacji. Przekopywanie trumny? Tańce nago nad brzegiem jeziora? Da się zrobić. Będzie i strasznie, i śmiesznie.
Uwielbiam fantastykę, a książki takie jak te stanowią świetny dowód na to, że wyobraźnia nie tylko nie ma granic, ale także dysponuje poczuciem humoru. Lubicie takie tytuły? Co jeszcze dodalibyście do naszej listy?