Francuski rząd zamierza chronić księgarzy przed Amazonem

Autor: dominika.nawidelcu
2021-11-03 7 komentarzy 12 Polubień
Francuski rząd zamierza chronić księgarzy przed Amazonem

Dobra książka i prawie darmowa dostawa, czy to nie brzmi świetnie? Jak się okazuje, nie dla lokalnych księgarzy. Francuski rząd postanowił wzmocnić ich ochronę. W tym celu przygotował projekt zaostrzający prawo dotyczące stałych cen książek.


Od 1991 roku we Francji obowiązuje ustawa określająca minimalną cenę książki. Jednak regulacja ta powoli przestaje być wystarczająca. W 2019 roku spośród wszystkich zakupionych książek aż 20% z nich pochodziło z księgarni internetowych. Co roku zmniejsza się też udział małych sprzedawców.

Chociaż francuskie prawo już zabrania bezpłatnej dostawy, to Amazon obszedł je pobierając dokładnie jednego centa za usługę wysyłki. Trwające obecnie prace legislacyjne zmierzają o krok dalej i proponują wprowadzenie minimalnej ceny dostawy.

Zdaniem ministerstwa: „To prawo jest konieczne, aby uregulować zakłóconą konkurencję w sprzedaży książek online i zapobiec nieuniknionemu monopolowi, który pojawi się, jeśli utrzyma się status quo”.

Z drugiej strony Amazon argumentuje, że procedowane rozwiązania będą niekorzystne dla mieszkańców wsi i małych miejscowości, w których dostęp do księgarni jest utrudniony.

Co sądzicie o minimalnej cenie dostawy?

Dominika Róg-Górecka

Źródło: https://www.reuters.com/business/retail-consumer/france-moves-shield-its-book-industry-amazon-2021-10-25/

× 12 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Niestety, to jest prawda, dla mieszkańców wsi i małych miasteczek. U mnie oprócz Empiku jest jedno stoisko z książkami, ale rzadko widuję coś ciekawego dla siebie, a mieszkam w około 60 tysięcznym mieście. Oprócz tego w Internecie jest taniej, nawet to dotyczy Empiku.
× 6
@Mackowy
@Mackowy · około 3 lata temu
aż 20% z nich pochodziło z księgarni internetowych.
Chyba zaledwie, a nie aż ;)
× 6
@Wiesia
@Wiesia · około 3 lata temu
Zabiorę tu głos w imieniu osób niepełnosprawnych, którzy nie mają możliwości zakupu w lokalnych sklepach. Dlaczego mam być dodatkowo karana kosztami wysyłki, skoro w moim przypadku tylko tak mogę kupić książkę? Każdy medal ma dwie strony. Ja staję murem za promocjami w sklepach internetowych.
× 4
@Oczytana
@Oczytana · około 3 lata temu
Rzadko kupuje książki, ale jeśli już to się wydarzy, to zwracam uwagę na koszty wysyłki i zawsze staram się wybierać najkorzystniejszą dla siebie opcje. A czy minimalna cena dostawy byłaby zła? Wg mnie to zależy ile ona, by wynosiła. Bo jak każdy pomysł może mieć to swoje wady i zalety, więc trzeba by wpierw moim zdaniem go przetestować na jakieś grupie dostawców.
× 3
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Byłaby zła, gdyż w tej chwili od pewnej kwoty zakupu, cena dostawy jest zerowa. Także księgarnie internetowe wprowadzają okresy, gdy nie pobierają opłat za dostawy.
× 2
@LiterAnka
@LiterAnka · około 3 lata temu
20% książek jest kupowanych w księgarniach internetowych? Sądziłam że proporcja jest odwrotna, że to stacjonarnie kupuje się 20%.
× 2
@Jagrys
@Jagrys · około 3 lata temu
Były czasy, że książka stanowiła luksus dostępny niewielu a czytanie przywilej dostępny nielicznym.
W imię zysków do tych czasów wracamy.
Tak, jak Wiesia mam problem z mobilnością. Do księgarni stacjonarne, bezszkodowo dla siebie, piechotą nie dotrę, samochodem dojechać mogę, ale z kolei pojazdu zaparkować nie ma gdzie. Więc? Najbardziej racjonala opcja to zakupy online. I mam dodatkowo płacić za to, że w imię trudno określić czego, ktoś mocniejszy ode mnie utrudnia mi życie?
× 1
@Vemona
@Vemona · około 3 lata temu
Uważam, że to ze szkodą dla osób, które mają utrudniony dostęp do księgarni, czy w ogóle do specjalistycznych sklepów. Dlaczego w imię ochrony kupca mają ponosić dodatkowe koszty? Ja niby mogę kupować w księgarniach stacjonarnych, ale zazwyczaj kupuję w internetowej z opcją odbioru osobistego, bo tak mi wychodzi dużo taniej. Gdybym miała dopłacać do kosztów przesyłki, musiałabym znacząco ograniczyć zakupy, a podobno chodzi o to, żeby ludzie czytali?
× 1