„Jestem szczęśliwa, że udało mi się zrealizować swoje marzenie i robić w życiu to, co sprawia mi radość” – wywiad z Agnieszką Lingas-Łoniewską

Autor: Dominika Róg-Górecka ·4 minuty
2022-07-11 2 komentarze 12 Polubień
„Jestem szczęśliwa, że udało mi się zrealizować swoje marzenie i robić w życiu to, co sprawia mi radość” – wywiad z Agnieszką Lingas-Łoniewską

Agnieszka Lingas-Łoniewska – wrocławska autorka ponad trzydziestu bestsellerowych powieści, stanowiących elektryzujący miks gatunkowy romansu, dramatu i sensacji. Kocha zwierzęta, ma cztery koty i psa. Od lat prowadzi autorską akcję Karma zamiast Kwiatka i na licznych spotkaniach autorskich zbiera karmę dla zwierzaków, przekazując ją potem do wrocławskich fundacji. W wolnym czasie, kiedy nie pisze (a zdarza się to czasami) kocha czytać, oglądać kryminalne seriale, jej pasją są także: Nordic Walking i robótki ręczne.

 

 „Ogniste serca” to wznowienie powieści, która swoją premierę miała w 2017 roku („Boys from hell”). Jak od tego czasu zmienił się rynek książki?

 

Kolosalnie. Po pierwsze drastycznie skrócił się czas żywotności nowego tytułu. Kiedyś to było aż sześć miesięcy, potem trzy, a teraz książka żyje miesiąc. Dynamika wynika z ogromnego wzrostu liczby osób piszących, co wcale (proporcjonalnie) nie przekłada się na równy wzrost czytelnictwa. Rynek stal się trudny, okoliczności, w jakich żyjemy także. Zmiany społeczno-ekonomiczne i polityczne wcale nie służą zwiększeniu popytu, za to podaż jest ogromna.

 

Skoro już mowa o zmianach, to czy uległy im również gusta czytelników? Czy recenzje „Ognistych serc” mają podobny wydźwięk w 2017, co w 2022 roku? A może czytelnicy zaczęli zwracać uwagę na inne aspekty historii?


Oczywiście, zmienił się rynek, zmieniają się także i czytelnicy i ich gust. Teraz w modzie są ostre erotyki, romanse mafijne, serie. Ale wciąż w poszanowaniu jest stary dobry romans, którym właśnie jest historia Jaxa i Anny. Zresztą w pewien sposób ta opowieść wpasowuje się w obecne trendy, bo erotyki w niej nie brakuje, a wszystko okraszone intrygami, twistami fabularnymi i motywem wielkiej miłości.

 

Motyw motocyklisty bardzo kojarzy mi się z książką „Trzy metry nad niebem”. Co było inspiracją do napisania „Ognistych serc”? 


Pomysł na ten tytuł pojawił się w mojej głowie ponad dekadę temu, kiedy fascynowałam się pierwszym sezonem sensacyjnego serialu o gangu motocyklowym. „Sons of Anarchy” dał podstawy do stworzenia tej historii. Tam główny bohater miał na imię Jax, a aktor go grający, to Charlie Hunnam. Stąd powstała moja główna męska postać, czyli Jackson-Jax Cunnam. 

 

Rodzice Anny, głównej bohaterki, nie poświęcają jej zbyt wiele czasu. Ich kontakty ograniczają się do nakładania na córkę kolejnych obowiązków. Czy sądzi Pani, że to duży problem w społeczeństwie? Czy wprowadzając ten motyw myślała Pani o konkretnych sytuacjach?

 

Nawet pisząc książkę, której akcja dzieje się w odległym Teksasie, w małym miasteczku, pokazałam problemy, które mogą zdarzyć się koło nas. Przedmiotowe traktowanie dzieci, dążenie do celu po trupach, brak zrozumienia, brak akceptacji, intrygi, polityczne rozgrywki, zemsta. Nie są to jakieś odrealnione tematy, mogą się pojawić tak naprawdę wszędzie.

 


Ma Pani na swoim literackim koncie ponad siedemdziesiąt książek (wliczając w to udział w antologiach). Jak z takim stażem pisze się książki? Czy nie brakuje Pani pomysłów?

 

Pomysłów nigdy nie brakuje, raczej czasu, aby je zrealizować.

 

Jaką radę udzieliłaby Pani osobom, które chciałaby wydać swoją pierwszą książkę?


Aby ją przeczytały z dziesięć razy, dały do przeczytania innym i zastosowały trudną sztukę wykreślania. Bo czasami mniej, znaczy więcej.


Jak to jest być autorką na pełen etat? Jakie są plusy i minusy zawodu pisarza?


Plusem jest przede wszystkim wolność i bycie sobie sterem i okrętem. Minusem jest… chyba nie dostrzegam minusów. Jestem szczęśliwa, że udało mi się zrealizować swoje marzenie i robić w życiu to, co sprawia mi radość, a przede wszystkim to, co sprawia radość innym. Milionom czytelników i to nie tylko w Polsce.


Wiele z Pani książek doczekało się wydań audio. Jak to jest słyszeć swoją powieść czytaną przez profesjonalnego lektora?


To jest wspaniałe doświadczenie, gdyż umiejętna interpretacja sprawia, iż fabuła książki zyskuje na swym przekazie i wartości. Zawsze słucham audiobooków moich powieści i to jest tak, jakbym za każdym razem odkrywała coś nowego.


Fabuła Pani książek kręci się wokół miłości. Czy myślała Pani, żeby spróbować czegoś innego? Napisać powieść fantasy, a może... krwisty kryminał?

 

Kryminały także mam na koncie, „Szósty po latach”, „W szponach szaleństwa”, „Klub niewiernych” w duecie z Danielem Koziarskim, czy też thriller „Przyjdę, gdy zaśniesz”, który został wybrany Thrillerem roku 2021 przez portal Granice.pl. Lubię lawirować między gatunkami, daje mi to wolność podczas tworzenia i pozwala przekraczać granicę i sięgać dalej.


Skoro były już audiobooki, to może pora na ekranizację? Którą ze swoich książek najchętniej zobaczyłaby Pani na ekranie?


To jest temat, który od lat pojawia się w mojej grupie fanowskiej, gdyż moi czytelnicy od lat też czekają na ekranizację kultowych „Zakrętów losu”, czyli kwadrylogii o braciach Borowskich. Krzysztof jest prawnikiem i poszedł w ślady ojca, natomiast Łukasz „Lukas” działa w zorganizowanej grupie przestępczej. Ta historia jest jedną z moich najbardziej ulubionych przez czytelników powieści. Z chęcią także zobaczyłabym na ekranie „Molly”, czyli historię o złej dziewczynie i porządnym facecie, czy „Skazanych na ból” - bolesną opowieść o tolerancji, czyli miłość skinheada i dziewczyny, która ukrywa przed nim swoje pochodzenie. 


Na koniec standardowe pytanie – co dalej? Jakie są Pani najbliższe, literackie plany?


W tej chwili jestem przed premierą II tomu serii Gangsta Paradise. Katan, premiera już 15. lipca. W październiku ukaże się także komedia romantyczna i jeszcze coś, ale to niespodzianka. Kolejny rok także będzie pełen historii, które szykuję dla moich czytelników. Zdecydowanie będą mieli co czyta!

 

Dziękuję za rozmowę,
Dominika Róg-Górecka

× 12 Polub, jeżeli artykuł Ci się spodobał!

Komentarze

@LiterAnka
@LiterAnka · prawie 2 lata temu
Czytałam "Zakręty losu". Nigdy tej książki nie zapomnę, niestety. Co się raz przeczytało, nie da się odprzeczytać. Kompletnie nie w moim guście.
× 3
@paulina2701
@paulina2701 · prawie 2 lata temu
Zauważyłam ostatnio wzrost literackiej płodności wśród wrocławskich autorek 😉
© 2007 - 2024 nakanapie.pl