Avatar @agnieszka3211

Aneta Mazur

@agnieszka3211
7 obserwujących. 7 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 11 lat. Ostatnio tutaj 7 miesięcy temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
7 obserwujących.
7 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 11 lat. Ostatnio tutaj 7 miesięcy temu.

Cytaty

każda miłość z wiekiem mija bezpowrotnie.
Jak to jest, święty Piotrze? – rozpłakał się kapelan. - Całe swe życie poświęciłem niebu, a wy zwykłego grzesznika lepiej traktujecie ode mnie?! - Mój drogi, spójrz prawdzie w oczy. Jak ty odprawiałeś mszę, to wszyscy wierni ziewali lub przysypiali, a ostatnio nawet zdarzało się, że pochrapywali. A gdy ten właśnie kierowca prowadził autobus i to przeważnie po pijaku, to wszyscy pasażerowie gorąco i żarliwie modlili się do Boga!
Życie rozpoczyna się w bólu, a kończy w smutku. O życiu napisano setki, a może tysiące wierszy, jak i piosenek. Życie na ogół jest okrutne i niesprawiedliwe, z tym, że jednych traktuje łaskawiej, drugich drastyczniej.
Życie jest jak kołderka noworodka: za krótkie i do tego przez dłuższy okres poobsrywane, więc jeżeli jest jeszcze czyste, to trzeba z niego korzystać, ile się da całymi dniami i nocami.
Wsłuchani byliśmy w szum liści, co grały nam na wierzbie, słuchaliśmy trzasków szczap, płonących w kominie, spijaliśmy z ust nektar miłości, z ust jeszcze wilgotnych po zanurzeniu w czerwonym winie.
Nie ma ludzi szczęśliwych, zawsze jakaś przeszkoda trafi się na ich prostej drodze życia. Może to i dobrze, bo cóż to by było za monotonne życie? Jedni okazują swoje zmartwienia poprzez nerwowość, inni przez porywczość, część zaczyna chorować na przeróżne schorzenia, jeszcze inni zaszywają się w pieleszach domowych, stając się typowymi domatorami.
Miłość i seks razem wzięte osiągają najwięcej i czują się najlepiej.
Mimo że uświadamiałem sobie, jak podłe jest życie, że nasza kultura gnije i pożera samą siebie, nie chciałem się ogłupiać. Nie szukałem ucieczki. Pragnąłem upadku dziś, by jutro cierpieć, a pojutrze żyć w nowym, lepszym świecie. Niszczyć, by budować na nowo. Bo tylko wtedy będzie miejsce na nową budowlę.
No cóż, takie jest życie. Upadamy i wznosimy się. Za każdym jednak razem wchodzimy wyżej. W końcu dobijemy się do celu.
Owszem, czasem wszystkich nas los wgniata w ziemię. Lecz pokładanie nadziei, że miłość zaleczy rany, które odnieśliśmy, jest co najmniej beznadziejnym powodem do miłości. Zamiast smęcić, zadręczać się, każdy powinien się zaangażować w coś nowego, coś w czym można odnieść sukces i zająć myśli. Dla samego stawiania oporu. Dla walki przeciwko smutkowi i śmierci. Zróbmy mały eksperyment, panie Draculo, dobrze?
Wszak wiedza, że każda bliska nam osoba musi zginąć, jest co najmniej bolesna, napawająca lękiem. W takim wypadku miłość staje się niczym więcej, jak tylko udręką, której kres nadchodzi dopiero w momencie, gdy i nasze własne życie dobiega końca.
Zostawcie ją! Zakrzyknął robiąc groźną minę. - Szczym ryj – odpowiedział jeden z napastników. Po czym obracając się wymierzył zamaszysty cios wprost w skroń Oskara. Naszego bohatera od siedmiu boleści siła uderzenia powaliła na kolana. Zamroczony zdążył jeszcze wydusić z siebie: - Dziękuję, dobranoc. Lecz następną rzeczą jaką dostrzegł był biały przód tenisówki zmierzający w kierunku jego twarzy. Potem stracił przytomność.
Wyatt poprawił kciukiem okulary i zmusił się, by odczytać skąpą treść sensacyjnego artykułu. Głosił on, co następuje: CZY W PELHAM GRASUJĄ POTWORY? Dziś o poranku mieszkaniec Pelham znalazł zwłoki makabrycznego stworzenia. Niezidentyfikowany stwór posiadał drapieżne pazury, ostro zakończone kły oraz zakrzywiony dziób. Ciało potwora spłynęło w strumieniu ze Wzgórza świętej Anny. Nigdy przedtem w okolicach Pelham nie obserwowano takich zwierząt. Redakcja Pelham Online apeluje do Czytelników o pomoc w identyfikacji tajemniczego drapieżnika.
Samo jezioro było rozległym, głębokim zbiornikiem, pocętkowanym dziesiątkami dzikich, niespenetrowanych wysp. Na mapie przypominało długą, spuchniętą szczelinę, rysującą się po przekątnej z południowego zachodu na północny wschód. Jego nieruchoma tafla szkliła się nienaturalnie metalicznym blaskiem, co nadawało mu wygląd martwego, pozaziemskiego stawu, wypełnionego nie wodą, lecz miksturą ciekłych gazów. Nad płaskimi i nagimi wyspami rozsypanymi po powierzchni jeziora wiał nieustępliwy i niezmordowany północny wiatr.
Bestie krwiożercze i mocarne z jakiegoś tajemniczego powodu zawsze fascynowały wątłych z natury ludzi. Większość z nas jednak woli rozprawiać o potworach aniżeli aktywnie ich poszukiwać. Prastare Królestwo Zwierząt, bezlitosne dla słabych i roślinożernych, potrafi bronić się przed intruzami. Od tego ma zabójcze kły, pazury i jad.
Jeżeli istnieje reinkarnacja, to Maria w poprzednim wcieleniu musiała być jakimś zwierzęciem, które lubi życie w ukryciu. Teraz też tego potrzebowała i nie tylko w związku z jej nową życiową sytuacją. Po prostu taka była. Jej świat to były zamknięte, kameralne pomieszczenia, zawsze z możliwie małą liczbą osób. Życie uważała za dość niebezpieczne i chaotyczne. Czas ciekawości świata chyba bezpowrotnie jej minął. Męczył ją nadmierny hałas miasta, pośpiech i wszechobecni ludzie.
Miłość, która doświadczyła nieco goryczy, chroni nas już na zawsze. Nie szalejemy. Jest rezerwa, dystans i spokój. To wszystko jest jakoś dobre.
Telefon Marii zdziwił Agatę, ale i ucieszył. Trochę już tęskniła za córką, jej spokojem, ale też tymi chwilami, gdy opowiadały sobie życie innych ludzi, albo swoje własne, żartując i przekomarzając się. Przeważnie też coś dobrego razem gotowały. To były takie ich babskie chwile, które miały swój urok.
Życie i jego wszystkie kolory, które dotąd zauważał, przestało go cieszyć. Wtedy, czasami gdzieś z tylu głowy pojawiała się myśl, że to nie praca, nawet najbardziej fascynująca, w której jest się doskonałym, ale miłość, bliskość drugiego człowieka jest najważniejsza. To ona jest tą busolą, która pozwala trwać i nawet w największych zawirowaniach nie zbaczać z kursu. I jest sensem tej ziemskiej poniewierki.
Życie już pokazało jej swoją gorszą twarz, wiedziała jednak, że warto walczyć, że nawet trzeba. Za nic w świecie nie zamierzała spędzić całego danego jej czasu w dziurze, w której się urodziła, miejscu, gdzie każdy zna każdego, a możliwości budowania swego losu, są ściśle określone. Bo co mogła tam robić?
jak mądre jest życie, gdy zdarzenia codzienne, konieczne, przysypują niepamięcią to, co boli.
Jeśli jesteśmy głodni, obowiązkowo zatrzymujemy się przy zajeździe, chyba że na wczasach wydaliśmy wszystkie pieniądze. Wtedy zatrzymujemy się obok lasu i idziemy szukać smakowitej dziczyzny (jest też możliwość, że dziczyzna będzie szukać nas).
Każda złowiona ryba dodaje energii i wiary w siebie.
Tak więc wszystko szarzało lub odlatywało, my jednak byliśmy pełni optymizmu i nadziei, że wraz z nadejściem wiosny znów włączy się kolor, a atrakcje naszego miasta zaczną sprowadzać pierzastych turystów.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl